15.07.2017, 18:10
(Edytowany 15.07.2017, 18:10 przez undoubtedly.)
Słuchasz w tym momencie piosenki, która Ci się podoba?
Od paru tygodni w głowie siedzi Ci jakiś utwór i nie możesz się go z niej pozbyć?
Od paru tygodni w głowie siedzi Ci jakiś utwór i nie możesz się go z niej pozbyć?
A może po prostu chcesz udostępnić kawałek swojego gustu muzycznego?
PODZIEL SIĘ Z NAMI. ZRÓB TO TUTAJ, PONIŻEJ! 

[dla przykładu ja wrzucam piosenkę, której słucham w danym momencie.]
They think that we're no one - we're nothing, not sorry.
Przypomniałem sobie o niej zupełnie "niechcąco", odsłuchując któryś z mixów grupy Koto. Na nim wśród innych kawałków znajdowało się coś takiego, co obudziło uśpione wspomnienia gdzieś z połowy lat 90-tych. Droga po nitce do kłębka nie należała do najprostszych, bo poza melodią pamiętałem tylko tyle, że klip przedstawiał jakieś scenki ze Star Treka (którego zresztą ani pół odcinka w życiu nie obejrzałem) wraz z ich stateczkiem oraz tą panią w białym, która się na klipie przewija. Jutubery po nakarmieniu ich frazą "star trek mtv", "star trek koto" i pochodnymi wyrzucały setki filmików, ale żadnego zbliżonego do przedmiotu poszukiwań.
szczęśliwie w końcu pomógł wujek google, w myśl powiedzenia "najciemniej pod latarnią" po wyszukaniu "star trek wideoklip" prowadząc - jak to w podobnych przypadkach bywa - do tematu poruszającego mój problem na forum dedykowanym właśnie takim problemom.
http://rozpoznajemy.pl/lata-70-80-90/pio...ek/i145224
nutka pochodzi z roku 1992 (ja słyszałem, a właściwie oglądałem ją pewnie z rok/dwa lata później [albo i więcej - sądząc po poziomie CGI na klipie], jak już mieliśmy satelitę i eMTiWi, i ogólnie Ameryka). W roku swojego debiutu wskoczyła na miejsce 1 na listach w Austrii, 7 w Niemczech, 9 w Szwajcarii. Kawałek utrzymany w klimacie królującego w tej epoce gatunku dance i megapozytywny.
"Edelweiss" w tytule to oczywiście takie nawiązanie do startrekowego Enterprise.
co rzekłszy, udanego 2022 życzę wszystkim, póki się jeszcze dobrze nie zaczął.
a jako drugie - ostatnio rozsmakowałem się w jutuberowych mixach synthwave i tu też można znaleźć całkiem zacne okazy, z których wyłowić da się poszczególne zajebiste nutki. Powyższy remix np. został wyłowiony z tego seta:
Takie sety nadają się w sam raz do różnych godzinnych treningów
Może ktoś również zachwyci się jego wyrafinowaną prostotą.
Ina.c
c
wersja z teledyskiem jest trochę przykrótka, dłuższa trwa ~4.5 min. Jest też 6-minutowy techno remix, niezły podobno, ale mi jakoś nie podchodzi.
dopisane już do playlisty na rowerek (póki co jednak opcja rowerku pozostaje u mnie tymczasowo dezaktywowana, bo właśnie od soboty się regeneruję - poranne wojaże rowerkowe przy prawie minusowej temperaturze okazały się nie być najrozsądniejszym wyjściem).c
Inside me
Something's changing
I see an ending
Take it all in
I'm gonna fall...
mój ostatni debeściarski kawałek - "Ready to go" (1996) grającej electro-punk brytyjskiej formacji Republica. Energetyzujący hicior z ich debiutanckiego albumu.
Republica po paroletniej przerwie uformowała szeregi na nowo i od 2008 działa do dzisiaj.
a jeszcze na deser coś do rozruszania. Zakochałem się w tej ze świecącymi butami z prawej :=]
typek w gajerku i w najaczach daje radę
c
Podobno też śpiewa. Nie wiem tylko co ani jak, nie mój target.
To ja sobie dziś wrzucę jeden z moich ulubionych demoscenowych kawałków, a właściwie jego remix. Tytuł oryginału: "Onward Ride" by Jugi, pierwotnie to 28-kanałowy modułek stworzony w FastTrackerze. Video przedstawia PC-towe demko pt. "Dope" grupy Complex, które przyodziane w ową nutkę wygrało kompota na norweskim demoparty The Gathering w 1995 r. No ale póki ktoś się nie interesuje demosceną, tudzież określenia typu "mapowanie środowiskowe Phonga" niewiele mu mówią, to to jest nieistotne i można olać i słuchać samej nutki. Tutaj w zacnej aranżacji Romeo Knighta (wł. Eike Steffen, Niemcy) z ładnymi gitarowymi partiami z roku 2012. Zresztą chyba kiedyś już wrzucałem to na brawo.
c
To śpiewa znajoma mojej ukraińskiej koleżanki ze szkoły muzycznej.
(;