07.01.2017, 21:45
Hej. Jeszcze 28 minut i mogłabym napisać "typowo na Bravo po 22". Właśnie poczułam, że ta strona stała się częścią mojego życia. I częścią mnie, dosyć sporą. W sumie w takim trybie w jakim się funkcjonuje tutaj jest mi najlepiej. Właściwie to piszę tu nie dla was, a dla siebie, żeby wywalić z siebie wszystko, co mi siedzi w głowie. Nie myślcie, że jestem egoistką i was nie lubię. I że mnie nie obchodzicie. Nie, to nie tak. Po prostu przyszłam tu, bo chcę napisać co mam w sobie.
Założyłam słuchawki, siedzę na łóżku po turecki, w piżamie i swetrze. I w skarpetach. I jest mi tak błogo. A czego słucham?
a tego . Tak strasznie mi się dobrze tego słucha teraz. Na tym 30 stopniowym mrozie.
Niektórych to pewnie lekko zdziwiło. Bo jest sobota przecież, więc co ja robię w piżamie na Bravo o tej porze? Dlaczego nie jestem z M? No właśnie.. też się zastanawiam
Ogólnie było tak, że nie gadaliśmy w sumie cały dzień. Zadzwonił raz, ale gadaliśmy krótko, bo myślałam, że spotkamy się tak jak zwykle wieczorem. Zadzwonił przed 19, pogadaliśmy chwilę, już miałam pytać o której przyjedzie, a on nagle, że nie da rady przyjechać, bo w jednym samochodzie jest lekki kapeć, drugie nie m=chce odpalać na mrozie, trzecie w ogóle nie jeździ, blabla bla bla. Fajnie, fajnie, że w ogóle raczył powiedzieć. :C :x. A ja cały dzień myślałam o tym, żeby z nim pogadać, zapytać co tam u jego braciszka i nowej dziewczyny, bo wczoraj w sumie nie gadaliśmy za dużo, bo wróciliśmy późno z tego kina i chciało mu się spać
Także w sumie.. wkurzyłam się na niego, bo mógł wcześniej uprzedzić, powiedzieć, że się nie spotkamy dzisiaj, a tak to ja sobie głupia narobiłam planów. Powiedział, że mnie nie rozumie, dlaczego się złoszczę, no i tyle. Nie chciałam z nim gadać, więc się rozłączyłam. No i tak. Siedziałam teraz i się uczyłam zasranej historii architektury.. no i postanowiłam zrobić przerwę. A w sumie nie wiem, czy będzie mi się jeszcze dzisiaj chciało uczyć. Pewnie średnio.
A może jednak powinnam?
Dowiedziałam się co się stało z księdzem Pisarczykiem. Rzucił się pod pociąg. :C ech... nawet już nie chcę więcej o tym pisać. Wystarczy że jestem dobita tyle ile jestem. Happysad mi się kojarzy z nim, z takim typem osoby.. chodzącej po Woodstockach, i tego typu koncertach.
Ale lubię słuchać, więc sobie słucham.
Starczy notki na dziś. Na teraz. Nie obiecuję, ale może nie jest to ostatnia notka dziś. Zobaczymy, w końcu nie często jestem sama w sobotni wieczór. Teraz też nie jestem w sumie sama. Ja i Bravo.
*tęcza*
piszta
Założyłam słuchawki, siedzę na łóżku po turecki, w piżamie i swetrze. I w skarpetach. I jest mi tak błogo. A czego słucham?
a tego . Tak strasznie mi się dobrze tego słucha teraz. Na tym 30 stopniowym mrozie.
Niektórych to pewnie lekko zdziwiło. Bo jest sobota przecież, więc co ja robię w piżamie na Bravo o tej porze? Dlaczego nie jestem z M? No właśnie.. też się zastanawiam


Także w sumie.. wkurzyłam się na niego, bo mógł wcześniej uprzedzić, powiedzieć, że się nie spotkamy dzisiaj, a tak to ja sobie głupia narobiłam planów. Powiedział, że mnie nie rozumie, dlaczego się złoszczę, no i tyle. Nie chciałam z nim gadać, więc się rozłączyłam. No i tak. Siedziałam teraz i się uczyłam zasranej historii architektury.. no i postanowiłam zrobić przerwę. A w sumie nie wiem, czy będzie mi się jeszcze dzisiaj chciało uczyć. Pewnie średnio.
A może jednak powinnam?
Dowiedziałam się co się stało z księdzem Pisarczykiem. Rzucił się pod pociąg. :C ech... nawet już nie chcę więcej o tym pisać. Wystarczy że jestem dobita tyle ile jestem. Happysad mi się kojarzy z nim, z takim typem osoby.. chodzącej po Woodstockach, i tego typu koncertach.
Ale lubię słuchać, więc sobie słucham.
Starczy notki na dziś. Na teraz. Nie obiecuję, ale może nie jest to ostatnia notka dziś. Zobaczymy, w końcu nie często jestem sama w sobotni wieczór. Teraz też nie jestem w sumie sama. Ja i Bravo.

*tęcza*
piszta

I just want to be perfect .
Jezu jak ja nienawidzę jak coś nie idzie zgodnie z moim planem. Ja ZAWSZE mam pecha do planowania. No kurde nie wiem. Gdy sobie coś zaplanuje to zawsze wszystko szlag trafia. Nienawidze tego uczucia bo wpadam w furie.c
MAM WIELKI UŚMIECH NA TWARZY