18.05.2017, 21:48
18 maj 2017
21:36
czwartek
Cześć. Nie wiem czy to czytacie i jak bardzo macie już dość mojego spamu, bo od półtora miesiąca piszę tutaj prawie codziennie. No ale co poradzę, po prostu muszę. Nie mam z kim pogadać. Nie.. mam z kim pogadać, akurat równolegle razem z Nim w moim życiu odkryłam fajną dziewczynę, którą znam od paru miesięcy, a ostatnio złapałyśmy kontakt.
Moje pierwsze przemyślenie na dzisiaj wieczór, o którym chciałam tutaj napisać to takie, że człowiek chyba co roku w tym samym czasie ma taki sam, lepszy lub gorszy okres. Jaśniej - lubię styczeń, każdego roku, czuję motywacje i takie tam, marzec uwielbiam, mój ulubiony miesiąc, w maju tracę motywacje, w wakacje nie mam pomysłu na siebie i się nudzę, we wrześniu motywacja powraca, w grudniu i w kwietniu sie zakochuję... tak jest co roku od jakiegoś czasu. No i mamy maj, zaniedbałam studia, zaniedbałam swoje ciało, przestałam ćwiczyć, znowu. Chcę coś z sobą zrobić, ale akurat zaczął mi się okres, więc musiałam zjeść te kilka czekoladek ;________;
Dzisiaj rano obudziłam się i pierwsze co zrobiłam to oczywiście sprawdziłam telefon. Się okazało, że wysłał mi naklejkę ze śpiącym kotem "na dobranoc". Takie nasze tradycyjne pożegnanie przed snem. Fajnie było to odczytać rano
odpisałam mu naklejką z obudzonym, leżącym kotem, no i w sumie to od rana tak zaczęła się ta rozmowa. Ale zauważyłam, że teraz to on się bardziej stara i podtrzymuje rozmowę, i w ogóle tak jakby no.. pisze z emotkami itd. Wiecie.
No. No i nic. Fajnie jest, dziwne to wszystko, takie nie w realu, więc nierealne. Ciekawe czy będzie jakiś... następny krok? Czy na tym jednym spotkaniu się zatrzymamy? Czy on już czuje się usatysfakcjonowany?
napisz... napisz!!!
A CO U WAS?
21:36
czwartek
Cześć. Nie wiem czy to czytacie i jak bardzo macie już dość mojego spamu, bo od półtora miesiąca piszę tutaj prawie codziennie. No ale co poradzę, po prostu muszę. Nie mam z kim pogadać. Nie.. mam z kim pogadać, akurat równolegle razem z Nim w moim życiu odkryłam fajną dziewczynę, którą znam od paru miesięcy, a ostatnio złapałyśmy kontakt.
Moje pierwsze przemyślenie na dzisiaj wieczór, o którym chciałam tutaj napisać to takie, że człowiek chyba co roku w tym samym czasie ma taki sam, lepszy lub gorszy okres. Jaśniej - lubię styczeń, każdego roku, czuję motywacje i takie tam, marzec uwielbiam, mój ulubiony miesiąc, w maju tracę motywacje, w wakacje nie mam pomysłu na siebie i się nudzę, we wrześniu motywacja powraca, w grudniu i w kwietniu sie zakochuję... tak jest co roku od jakiegoś czasu. No i mamy maj, zaniedbałam studia, zaniedbałam swoje ciało, przestałam ćwiczyć, znowu. Chcę coś z sobą zrobić, ale akurat zaczął mi się okres, więc musiałam zjeść te kilka czekoladek ;________;
Dzisiaj rano obudziłam się i pierwsze co zrobiłam to oczywiście sprawdziłam telefon. Się okazało, że wysłał mi naklejkę ze śpiącym kotem "na dobranoc". Takie nasze tradycyjne pożegnanie przed snem. Fajnie było to odczytać rano

No. No i nic. Fajnie jest, dziwne to wszystko, takie nie w realu, więc nierealne. Ciekawe czy będzie jakiś... następny krok? Czy na tym jednym spotkaniu się zatrzymamy? Czy on już czuje się usatysfakcjonowany?
napisz... napisz!!!
A CO U WAS?
I just want to be perfect .
Co u mnie? Tradycyjnie kłótnie z P, któremu chyba zupełnie przestało na mnie zależeć. Nawet lepiej.