27.02.2018, 15:41
Cześć!!!
Bardzo dobrze mi się dzisiaj spało, aż sama się zdziwiłam. Wreszcie byłam wyspana, uśmiechnięta i wypoczęta - no, może poza tymi okropnymi atakami paniki, które łapią mnie bez większego powodu. W marcu będzie trzeba powiedzieć o tym lekarce. Nie daję sobie z tym niestety rady i przez to nastrój spada do poziomu -1, o czym wspominałam chyba już w jakimś wpisie, o ile pamięć mnie nie zawodzi. Dzisiejszy dzień jednak wyłączając z opisu wspomniane ataki jest dosyć w porządku. Ze względu na tak silne wahania i nieadekwatności afektu do sytuacji w marcu otrzymam test. Test na, bagatela, prawie 600 pytań do wypełnienia w domu. Cykam się trochę tego testu, bo nigdy nie wiadomo czego mogę się spodziewać. Jeszcze okaże się, że mam borderline, czego obawiam się od zawsze i mogłabym modlić się godzinami o to, by tego nie otrzymać.
Jutro jadę na wykłady na SWPS, zresztą o tematyce iście borderowej, bo będą to toksyczne związki. Ogólnie będzie dużo o miłości i o tym jak radzić sobie problemami w związkach - bo na pewno nie zrywając, bo to metoda, że powtórzę - IŚCIE BORDEROWA. (Spodobało mi się to określenie!) Z tego co mi wiadomo, będzie prowadzić je mój ulubiony pan Michał, który jest byłym redaktorem naczelnym Bravo. Aż łza zakręciła się w oku na myśl o tej gazetce, której już nie zobaczę.
Dziś nie poszłam do szkoły. I to wcale nie to, że jestem leniem patentowanym, ale po depresyjnych dniach potrzebowałam momentu na regenerację i tzw. podładowanie baterii po paru dniach, w których było tak beznadziejnie, że po prostu nie miałam siły na nic innego niż płacz, drażliwość, chowanie się po kątach i leżenie w połączeniu z bezmyślnym wgapianiem w sufit. Teraz czuję, że potrzebuję zmian - fryzury, makijażu i na internetowych profilach również. Stąd nowe profilowe i podpis użytkownika. Brakuje tylko nowej sygnaturki, ale brakuje mi na takową weny, więc na razie obstaję przy aktualnej.
Biorytm powiedział mi, by dać sobie ze zmianami na wstrzymanie, ale jak tu nie zmieniać środowiska w manii?
fafafafafar better run away