Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
mushroomland
Długo wyczekiwane spotkanie z twórcą Krainy Grzybów było cudowne i spełniły się naprawdę moje marzenia. Pierwsze, toto zobaczenie W.S. (owego twórcy) który, na dodatek mocno świdrował mnie wzrokiem, dosłownie kilka centymetrów dalej ode mnie siedząc. Drugim natomiast było zobaczenie się oczywiście z A., tą cudowną Ukrainką. Bije od niej takie ciepło i sympatia, że po prostu nie umiałam się pożegnać - nie chciałam jej puścić, gdy już mnie przytuliła. Powiedziałam wtedy - ya budu trzymać i ja nie puszczę! Zaśmiała się słodko. Nadal czuję zapach jej delikatnych, zmysłowych perfum i słyszę ten głos, okraszony malutką domieszką ukraińskiego akcentu w połączeniu ze śpiewną melodyjnością i ciepłym tembrem owego głosu. Była zabawna, miła i otwarta. Nazwała mnie swoją psychofanką, tak w żartach, ale i tak myślę, że zrozumiała, co czuję, gdy poprosiłam o zrobienie wspólnego zdjęcia ze łzami szczęścia w oczach. Nie podeszłam po zdjęcie gwiazdy wieczoru, chociaż to mój ulubiony artysta internetowy. Największym moim szczęściem tego wieczoru było spotkanie z A. Jestem bardzo z tego powodu zadowolona.

Warto dodać, że przez moderatora grupy związanej z serialem zostałam przyrównana do głównej bohaterki serialu z powodu podobnej postury i ułożenia włosów. Rozbawiło mnie to niezmiernie, jednak, gdy potwierdziła to A., byłam bardzo zawstydzona. Porównać kogoś do bohaterki ulubionego serialu to w końcu nie byle co. Na dodatek mój przyjaciel również to potwierdził! A sam twórca serialu, raz po raz patrzył na mnie niepewnym wzrokiem, szukając chyba we mnie postaci Agatki.
They think that we're no one - we're nothing, not sorry.
Odpowiedz
Komentarze (łącznie 0)

Skocz do: