30.11.2017, 14:57
(Edytowany 30.11.2017, 15:28 przez *nie pyskuj patafianie*.)
30 11 2017
13:46
czwartek.
spędzony w domu. Wstałam po 8, od tamtej pory śnieg nie przestał padać na moment. postanowiłam. nie wychodze. day off. pieprzyć konsekwencje :C miałam dzisiaj oddać projekt, ale poddałam się psychicznie i fizycznie wczoraj. ach, trudno, należy mi się odpoczynek, musze bardziej o to zadbać, bo skończy się jak w wakacje.
jest przepięknie. już bardzo, bardzo biało, nie przeszkadza mi to. mam ochotę upiec piernik, albo ciasteczka, albo coś.. pewnie niedługo mama wróci z pracy..
___________
z nudów zaczęłam przeglądać moje wpisy. dotarłam do 1 lipca. płacze jak dziecko.
13:46
czwartek.
spędzony w domu. Wstałam po 8, od tamtej pory śnieg nie przestał padać na moment. postanowiłam. nie wychodze. day off. pieprzyć konsekwencje :C miałam dzisiaj oddać projekt, ale poddałam się psychicznie i fizycznie wczoraj. ach, trudno, należy mi się odpoczynek, musze bardziej o to zadbać, bo skończy się jak w wakacje.
jest przepięknie. już bardzo, bardzo biało, nie przeszkadza mi to. mam ochotę upiec piernik, albo ciasteczka, albo coś.. pewnie niedługo mama wróci z pracy..
kurcze, już koniec listopada. A tak dobrze pamiętam jak był ostatni dzień października, wydaje mi się jakby to było dwa tygodnie temu, serio.. Bezboleśnie przeżyłam ten listopad. Ciach, i już. Szybko, nawet nie zdążyłam się pozadręczać, nie jest źle. Jutro pierwszy dzień mojego najulubieńszego miesiąca w roku. g r u d z i e ń kocham cię. ![[Obrazek: giphy.gif]](https://media.giphy.com/media/10dRS5TrkpqlOg/giphy.gif)
![[Obrazek: giphy.gif]](https://media.giphy.com/media/10dRS5TrkpqlOg/giphy.gif)
Jutro mam tylko jedne zajęcia od 10 i wykład, pójde w końcu.. Może też pójdę do kina na Cichą noc, bo dużo fajnych osób których gustowi ufam (
) polecało. I lubię poslkie filmy. A ostatni raz w kinie byłam ... no.. baaaaardzo dawno temu. A na początku roku chodziłam dosłownie kilka razy w miesiącu, non stop na coś. Eh.. nie wiem czy ostatnio nie była to Bunkierka z K. Hm.. możliwe. Czyli chyba jeszcze w sierpniu.. możliwe to? :O
Miałam iść z nim na Vincenta, ale nie poszliśmy, woleliśmy iść się napić. :'] 
Mam motywację, żeby ten miesiąc zacząć dobrze i przeżyć go dobrze. Ostatnio nie wyobrażam sobie dnia bez jogi, zawsze wieczorem obowiązkowo, a wczoraj i dzisiaj zrobiłam też rano. W końcu znalazłam coś, co mnie nie męczy, a dobrze robi mojemu ciału. Czuje się dobrze. Jeszcze tylko żebym jadła lepiej, chociaż i tak już jest super dobrze. Nie jem mięsa od wakacji. Sporadycznie. Wiem, ze mi szkodziło. Nie jem też słodyczy, chociaż jak czasem mnie coś najdzie to jem :< muszę być silniejsza i postawić jasny cel.
Słucham sobie na Spoti świątecznych piosenek, siedzę w świątecznych geterkach.. mm. Muszę dziś zrobić coś produktywnego przecież. Potem. Albo może kompletny day off?
a co tam?
___________
z nudów zaczęłam przeglądać moje wpisy. dotarłam do 1 lipca. płacze jak dziecko.
I just want to be perfect .