Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
|
Ocena wpisu:
patafian / zerwałam z nim
|
|
|
|
« Starszy wpis | Nowszy wpis »
|
|
Komentarze (łącznie 6)
|
|
|
| Komentarze w tym wpisie |
|
patafian / zerwałam z nim - przez *nie pyskuj patafianie* - 09.02.2017, 18:47
RE: patafian / zerwałam z nim - przez laboleth. - 09.02.2017, 18:59
RE: patafian / zerwałam z nim - przez *nie pyskuj patafianie* - 09.02.2017, 20:46
RE: patafian / zerwałam z nim - przez Milva - 10.02.2017, 11:22
RE: patafian / zerwałam z nim - przez milowylass - 10.02.2017, 19:02
RE: patafian / zerwałam z nim - przez GeminiGirl - 11.02.2017, 23:28
RE: patafian / zerwałam z nim - przez Choco.vita - 14.02.2017, 17:24
|
po drugie cześć. Poznajcie całkiem nową mnie. Całkiem nową, całkiem wolną. Tak. Tak, dobrze myślicie. Zrobiłam to. Skończyłam ten chory związek. Może przecieracie oczy z niedowierzania, ale tak. Nawet w sumie nie jest mi szczególnie smutno. Nie planowałam tego w ogóle. Po prostu już nie wytrzymałam i powiedziałam mu co myślę. Bo wiecie.. jeśli tylko jedna strona w związku się angażuje to to nie jest związek. Stwierdziłam, że czas przejrzeć na oczy. Okej, może opowiem.
Taki jeden kolega z pracy przechodzi załamanie, bo dowiedział się że jego laska go zdradzała, byli ze sobą 4 lata. Byłam u niego z M we wtorek, rozpił się, bo robił dla tej dziewczyny wszystko, a ona nic, tylko wykorzystywała to. I uświadomiło mi to coś. Że w sumie w naszym związku jest tak samo. Tylko to ja cały czas coś robię, chcę wychodzić, robić różne rzeczy, a on.. on nawet nie.. on nic nie robi. Nie studiuje, no dosłownie.. nic. A ja się głupia zaharowuje na tych studiach. No i powiedziałam mu koniec. I nie czuję smutku, nawet już mi nie jest żal tych 4 lat prawie. w następny piątek minęło by równe 3.5 właściwie. Może to mu da coś do myślenia, może nie.
Jeszcze juro ostatni raz porozmawiamy. Ma to przemyśleć i mi powiedzieć. Albo zostaje i zaczyna coś z sobą robić na poważnie, albo koniec. I niech sobie leci do tej Irlandii zarabiać kokosy myjąc gary.. ;____________; Boże..
No i dobrze.
Tyle wam chciałam powiedzieć. No może też pochwalę się że zdałam 2/3 egzaminy, jutro ostatni ale nie miałam czasu się jeszcze uczyć. Jestem chronicznie zmęczona, stres odebrał mi apetyt i wyglądam jak swój cień. Tak by powiedziała moja babcia.. :
No.. trzymajcie się, buziaki