![]() |
|
patafian / zerwałam z nim - Wersja do druku +- BRAVO.net.pl (https://bravo.net.pl) +-- Dział: Strefa ekspresji (https://bravo.net.pl/dzial-strefa-ekspresji) +--- Dział: Blog (https://bravo.net.pl/dzial-blog) +--- Wpis: patafian / zerwałam z nim (/temat-patafian-zerwalam-z-nim) |
patafian / zerwałam z nim - *nie pyskuj patafianie* - 09.02.2017 po pierwsze : po drugie cześć. Poznajcie całkiem nową mnie. Całkiem nową, całkiem wolną. Tak. Tak, dobrze myślicie. Zrobiłam to. Skończyłam ten chory związek. Może przecieracie oczy z niedowierzania, ale tak. Nawet w sumie nie jest mi szczególnie smutno. Nie planowałam tego w ogóle. Po prostu już nie wytrzymałam i powiedziałam mu co myślę. Bo wiecie.. jeśli tylko jedna strona w związku się angażuje to to nie jest związek. Stwierdziłam, że czas przejrzeć na oczy. Okej, może opowiem. Taki jeden kolega z pracy przechodzi załamanie, bo dowiedział się że jego laska go zdradzała, byli ze sobą 4 lata. Byłam u niego z M we wtorek, rozpił się, bo robił dla tej dziewczyny wszystko, a ona nic, tylko wykorzystywała to. I uświadomiło mi to coś. Że w sumie w naszym związku jest tak samo. Tylko to ja cały czas coś robię, chcę wychodzić, robić różne rzeczy, a on.. on nawet nie.. on nic nie robi. Nie studiuje, no dosłownie.. nic. A ja się głupia zaharowuje na tych studiach. No i powiedziałam mu koniec. I nie czuję smutku, nawet już mi nie jest żal tych 4 lat prawie. w następny piątek minęło by równe 3.5 właściwie. Może to mu da coś do myślenia, może nie. Jeszcze juro ostatni raz porozmawiamy. Ma to przemyśleć i mi powiedzieć. Albo zostaje i zaczyna coś z sobą robić na poważnie, albo koniec. I niech sobie leci do tej Irlandii zarabiać kokosy myjąc gary.. ;____________; Boże.. No i dobrze. Tyle wam chciałam powiedzieć. No może też pochwalę się że zdałam 2/3 egzaminy, jutro ostatni ale nie miałam czasu się jeszcze uczyć. Jestem chronicznie zmęczona, stres odebrał mi apetyt i wyglądam jak swój cień. Tak by powiedziała moja babcia.. : ![]() No.. trzymajcie się, buziaki
RE: patafian / zerwałam z nim - laboleth. - 09.02.2017 Rozumiem Cię w sumie nawet bardzo bo doskonale wiem jak to jest. Ty sama nie zrobisz nic dopóki on nie będzie chciał się zmienić... w moim przypadku ciągle słyszałam, że się zmieni, a nie robił totalnie nic.. tzn zmieniał ale na gorsze. Czasami lepiej dać sobie spokój nim nie jest już za późno, lepiej zakończyć związek aniżeli trwać w nim bezsensownie i bez celu z kimś kto nie patrzy w tym samym kierunku co ty .. ;x RE: patafian / zerwałam z nim - *nie pyskuj patafianie* - 09.02.2017 (09.02.2017, 18:59)laboleth. napisał(a): Rozumiem Cię w sumie nawet bardzo bo doskonale wiem jak to jest. Ty sama nie zrobisz nic dopóki on nie będzie chciał się zmienić... w moim przypadku ciągle słyszałam, że się zmieni, a nie robił totalnie nic.. tzn zmieniał ale na gorsze. Czasami lepiej dać sobie spokój nim nie jest już za późno, lepiej zakończyć związek aniżeli trwać w nim bezsensownie i bez celu z kimś kto nie patrzy w tym samym kierunku co ty .. ;x true. lepiej od razu, niż po 20 latach żałować że stworzyło się chorą rodzinę. podobną do swojej pierwszej
RE: patafian / zerwałam z nim - Milva - 10.02.2017 Cześć. Więc chyba należą Ci się porządne gratulacje za odwagę. Nie wiem za bardzo, czego więc ja powinnam sobie życzyć... czy podobnej odwagi, czy podobnego ogarnięcia, zanim sama stworzę coś "chorego"... Rozdroża mają to do siebie, że budzą wątpliwości. RE: patafian / zerwałam z nim - milowylass - 10.02.2017 Jestem chyba w ogromnym szoku a jeszcze bardziej pod wrażeniem siły i odwagi. Bo nadzieję trzeba miec, ale podobno trzeba umieć też ją porzucić. Tak czy innaczej jakby nie było to wszystkiego dobrego, nowego i lepszego
RE: patafian / zerwałam z nim - GeminiGirl - 11.02.2017 Dobrze, że sobie to uświadomiłaś. Lepiej późno niż wcale.
RE: patafian / zerwałam z nim - Choco.vita - 14.02.2017 Gratuluję odwagi
|