Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
|
Ocena wpisu:
vacayy
|
|
|
|
« Starszy wpis | Nowszy wpis »
|
|
Komentarze (łącznie 0)
|
|
|
| Komentarze w tym wpisie |
|
vacayy - przez *nie pyskuj patafianie* - 06.07.2018, 11:33
|
11:23
piątek
Aaaaach! Wakacje! W końcu dołączam do grona tych wszystkich szczęśliwców moih znajomych, którzy skończyli sesję tydzień temu albo i wcześniej. Wczoraj miałam ostatni egzamin - budo. Najgorsze gówno, najtrudniejszy i z największego materiału, i udało się
Wróciłam do domu s tego upału, odpoczęłam myśląc o tym, że to początek, że mogę teraz nic nie robić, albo robić wszystko. Tyle myśli, planów, rzeczy do zrobienia.. ach. Wieczorem przyejchał R, zrobiliśmy sobie zzakupy i pojechaliśmy robić piknik pod lasem. Leżeliśmy, piliśmy, paliliśmy nawet, eh (nie palę i nie mam zamiaru, ale w takich momentach to aż żal nie). Tkwiliśmy w takiej beztrosce 4 godziny. Potem włączyłam majestic casual i zaczęliśmy tańczyć boso po trawie. Było już ciemno. Było cudownie. R powiedział, że puszczam świetne pisoenki. Caribou i Disclousure. Powiedział że jest jakiś tam festiwal pod koniec lipca i co ja na to. Jedzie ten kolega z mieszkania ze znajomymi. Co ja na to? : )
Wróciłam do domu o 23. Spałam do 10 prawie. Aaach.
Rano ogarnęłam się, pierwszy wakacyjny dzień! Zaczęłam szukac pracy, bo będę potrzebować hajsu. Znalazłam, fajną całkiem. W pon się dowiem czy tak, czy nie. : ) Gastro oczywiście.
A teraz nie wiem. Poćwiczę. Musze zrobic porządki w pokoju. Napisałam do Izy czy robimy coś. Spontanicznie : >
aach
vacayyyyy