20.03.2017, 12:28
***
nie poszłam dziś do szkoły, bo w czasie zajęć mam wizytę u psychiatry. stresuję się trochę, jak zawsze. można powiedzieć, że znowu odpalił mi się tryb maniakalny, bo mam ochotę zmieniać swoje życie i mam jakieś fazy na słodkości. wydaje mi się, co napiszę po raz setny, że mam zaburzenia afektywne. może teraz jednak napiszę o czymś dobrym, hm?
w ostatnim tygodniu udało mi się nie opuścić ani jednego dnia zajęć i nawet dawałam sobie radę w tej szkole. dziś zaczęłam oglądać drugi sezon Uta no Prince-sama, pierwszy był genialny. Hayato...
znowu świruję, ech. ale ja już tak mam, że ciągle kocham się w fikcyjnych bohaterach. mama się śmieje, że mam cały harem rysunkowych mężów. po części to prawda. wzięłam ostatnio rozwód z Kanekim, by wyjść za Hayato, haha. xD ktoś tutaj oglądał Tokyo Ghoul? zakochałam się w motywie kagune!! w sumie teraz tylko oglądam albo chodzę do szkoły/uczę się i tak powoli zapominam o tej pseudodepresji. wczoraj byłam w D na spacerze i rozmawiałam z nim trochę o P. ostatnio założyłam na fejsie konwersację grupową i piszemy tam w trójkę, nie do wiary jak szybko zaczęli się dogadywać!!
trochę integracji im się przydało, bo na początku byli do siebie średnio przekonani. na wakacje P przyjeżdża do mojej miejscowości i jedziemy nad jeziorko pod namioty...taa, romantycznie jak diabli. prawdopodobnie zabiorę ze sobą jeszcze D. już nie mogę doczekać się wakacji, ale będzie super!!
pewne jest jedno - nie wolno się zabijać, bo trzeba dożyć do wakacji. 




PS. patrzcie jaką informację szkoły rozsyłają po rodzicach, co się dzieje z tym światem...
![[Obrazek: 858e434688ce4f8217b31c77576b3476_big.jpg?1490005664]](http://static.pokazywarka.pl/p/y/v/858e434688ce4f8217b31c77576b3476_big.jpg?1490005664)
fafafafafar better run away
Nie konsultuję tego z żadnym lekarzem, ale być może dopadła mnie jakaś forma manii? Nie mam doświadczenia w tym względzie, ale tak podejrzewam.
Od jakichś 10 dni, a zbiegło się w to w czasie z nieprzyjemna dla mnie wiadomością, więc być może ona wyzwoliła taka reakcję, przez te ostatnie dni niewiele spałam, prawie nie jadłam, schudłam dwa kilo, jedyne czym się zajmowałam to rysowanie, długie godziny. Obowiązki i towarzystwo przestało istnieć.
Ja na przykład nie miałam dostępu do Internetu i dlatego było spoko. Tak na poważnie normalnego kompa profeskę rodzice kupili, gdy byłam w pierwszej klasie liceum, a pod koniec roku trafiłam na bravo. Być dzieckiem bravo.pl, to dopiero cios
Nie no, ja w wieku takim o, szczenięcym- grałam w GTA, Wormsy, Crocka itp. W normalne, najlepsze gierki mojego życia.
Kiedyś podkochiwałam się w Ash'u z Pokemonów... XD Dobrze masz, że to fikcyjni mężowie, bo ja to się masakrycznie potrafię zapatrzyć w sławne osoby