20.12.2016, 12:02
(Edytowany 21.12.2016, 19:52 przez undoubtedly.)
Dzisiaj mama jeszcze chce mnie gdzieś wyciągnąć, ale ja się nie dam. Zaraz robię kawę i odpalam kolejny odcinek Toradory rozkminiając jaki może być dobry prezent dla D. A co do swojego to całkiem zmieniłam zdanie, miał być organizer, jednak stwierdziłam, że sama sobie kupię. Dzwoniłam do siostry i powiedziałam jej żeby kupiła mi „Sekrety urody Koreanek”. To nie tak, że się narzucam, bo co roku jest to samo - siostra łazi po rodzinie wypytując co dla kogo. Kiedy przyszła rano, byłam niemal pewna co do swojego pierwszego wyboru. Kobieta zmienną jest, jak widać. Jutro w szkole dosyć luźny dzień, bo mamy turnieje siatkówki i prawie wszystkie ważniejsze lekcje nam wypadają. Aż chce mi się rano wyjść z łóżka i jechać do szkoły, a mam tam kawałek.
Dobra, lecę oglądać, bo Miniaturowy Tygrys na mnie czeka.
fafafafafar better run away