26.11.2017, 13:02
26 11 17
11:54
niedzielka,
Dzień dobry.
Wczoraj poszłam już spać. Sny miałam długie, szerokie i głębokie. Śniło mi się dużo i bardzo dziwnie. JAK JA TO UWIELBIAM. Śnił mi się też on. Albo w sumie ona. Że zrobiła zdjecie. A na zdjęciu była wersalka, nad nią duży szeroku obraz ze Świetą Rodziną. Na wersalce peerelowski koc z lwami. Jej matka albo ojciec, nie pamietam. Chyba jej ojciec. Siedział i spał. Obok niego siedział On. I też spał na siedząco. Z odchyloną głową do tyłu i otwartymi ustami.
Nie wiem o co chodziło w tym śnie, ale no.
Obudziła mnie mama. Że trzeba wstawać. Biorę telefon. Trzy snapy od niego. Albo i 4. Wiecie co xD odpisał na pytanie gdzie gnasz? Do babci. Haha.. aż śmiechłam.
I potem coś w stylu że czy tak cię zdemoralizowałem że pijesz i coś tam.. i że idzie spać i dobranoc i dzień dobry. Wow.
Odpisałam coś, już nie pamietam co, i tu zaskoczenie, od razu dostałam odpowiedź. Mimo że on wysyłał w pół do trzeciej w nocy, o 8 już nie spał. Że jedzie do krk. Robić projekty, coś tam. Widziałam, ze ma czarne wansy na stopach. xD japierdole, najbardziej gimbusiarskie buty jakie istnieją. Błagam cię dziewczyno nie rób z nim tak. Eh.
I w sumie tak. Lecą snapy co jakiś czas. Już dwunasta prawie. Miło.
Ehhhjjj.. ja nie wiem co ogarniam. Może po prostu potrzebowałam tego, świadomości, ze jest, i ze możemy gadać. I nic więcej.
kurna... nie.
piję kawę. za pół godziny jadę z mamą po paczki na pmikołajki dla dzieci do kerfa. kupiłabym wódkę gdyby mnie było stać, gdybym nie jechała z mamą i gdybym nie miała jutro zajęć. i najebałabym się. i napisałabym coś. ale tak nie będzie. napiję się kawy, pewnie jakiejś melisy, mięty.
EEEEJ. Słońce zniknęło. Same dramaty.
na tym świecie.
11:54
niedzielka,
Dzień dobry.
Wczoraj poszłam już spać. Sny miałam długie, szerokie i głębokie. Śniło mi się dużo i bardzo dziwnie. JAK JA TO UWIELBIAM. Śnił mi się też on. Albo w sumie ona. Że zrobiła zdjecie. A na zdjęciu była wersalka, nad nią duży szeroku obraz ze Świetą Rodziną. Na wersalce peerelowski koc z lwami. Jej matka albo ojciec, nie pamietam. Chyba jej ojciec. Siedział i spał. Obok niego siedział On. I też spał na siedząco. Z odchyloną głową do tyłu i otwartymi ustami.
Nie wiem o co chodziło w tym śnie, ale no.
Obudziła mnie mama. Że trzeba wstawać. Biorę telefon. Trzy snapy od niego. Albo i 4. Wiecie co xD odpisał na pytanie gdzie gnasz? Do babci. Haha.. aż śmiechłam.
I potem coś w stylu że czy tak cię zdemoralizowałem że pijesz i coś tam.. i że idzie spać i dobranoc i dzień dobry. Wow.
Odpisałam coś, już nie pamietam co, i tu zaskoczenie, od razu dostałam odpowiedź. Mimo że on wysyłał w pół do trzeciej w nocy, o 8 już nie spał. Że jedzie do krk. Robić projekty, coś tam. Widziałam, ze ma czarne wansy na stopach. xD japierdole, najbardziej gimbusiarskie buty jakie istnieją. Błagam cię dziewczyno nie rób z nim tak. Eh.
I w sumie tak. Lecą snapy co jakiś czas. Już dwunasta prawie. Miło.
Ehhhjjj.. ja nie wiem co ogarniam. Może po prostu potrzebowałam tego, świadomości, ze jest, i ze możemy gadać. I nic więcej.
kurna... nie.
piję kawę. za pół godziny jadę z mamą po paczki na pmikołajki dla dzieci do kerfa. kupiłabym wódkę gdyby mnie było stać, gdybym nie jechała z mamą i gdybym nie miała jutro zajęć. i najebałabym się. i napisałabym coś. ale tak nie będzie. napiję się kawy, pewnie jakiejś melisy, mięty.
EEEEJ. Słońce zniknęło. Same dramaty.
na tym świecie.
I just want to be perfect .