Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
ten dzień to tylko chwila
23:18
15.10.2018

spotkaliśmy się, z dygającym serduszkiem, no ale miał mi przecież tylko oddać portfel. Zaczęliśmy rozmawiać minutę i wyszło, że oboje jesteśmy przed obiadem. Zapytał czy idziemy razem.!!! Ja zawał. TAK. Szybka decyzja gdzie. Że zupa z dyni. 
Trzęsłam się strasznie i myślę, że niestety było to odczuwalne. Usiedliśmy i w sumie od razu powiedział, że długo wczoraj rozmawiał z A. Nie wiem po co mi to mówił Zauważyłam też prawdopodobnie ślad po malince. 
Ja pieprze. 
Powiedzcie mi po co. To wszystko. 
Rozmawialiśmy jakieś dobre 40 minut, głównie o audio i o unsound. Byłam zdenerwowana a jednocześnie podekscytowana maksymalnie. 
Bo w końcu byłam z nim na obiedzie. 

Rozeszliśmy się w miarę szybko. Serce na ramieniu mam nadal. 

Potem spotkałam się z R i powiedziałam mu, że muszę odpocząć, w sensie, że robimy przerwę na poukładanie sobie w głowie...............................





umieram




znowu


tabula
rasa

I just want to be perfect   .
Odpowiedz
Komentarze (łącznie 2)

Skocz do: