05.04.2017, 13:07
***
Jutro wybieram się na wykłady z psychologii do Katowic. Tematyka trafiająca mnie wręcz w czuły punkt, bo depresja i zaburzenia afektywne. Mam nadzieję, że zachowam kamienną twarz słuchając o rzeczach takich jak okaleczanie się dla atencji. Cieszy mnie to, że jadę na te wykłady. Lubię słuchać i notować. Myślę, że na studiach psychologicznych będzie mi dobrze.
Śmieszy mnie aktualnie to, że ciągle boję się nawrotu, bo w sumie mniejsze lub większe dołki ciągle się u mnie w jakiś sposób przejawiały i nigdy nie świadczyły o (brr) psychozie. Rano czułam się naprawdę beznadziejnie, wręcz wypompowana z wszelkich życiowych sił. Jestem z siebie naprawdę dumna, bo poszłam na zajęcia i nie przespałam połowy dnia jak zazwyczaj. Zabrakło mi jednak siły na zrobienie sobie makijażu. Ogólnie mam trudności ze zwleczeniem się z łóżka i ostatnio jestem bardzo senna. Gdybym mogła, spałabym rano, potem jeszcze na zajęciach, a następnie w nocy. Jakaś tragedia z tym.
fafafafafar better run away