30.01.2018, 19:03
30.01.2018
17:48
ale zanim rzucicie kamieniami...
cześć. Dzisiaj są moje imieniny i chociaż raczej w moim wieku sie ich nie obchodzi, to ja.. zawsze o nich pamiętam i zawsze w jakiś sposób jest to dla mnie miły dzień. Dzisiaj miałam ustny egzamin z projektowania, ocenę mojego projektu nad którym pracowałam cały semestr i.. no i zakończyło się dobrze, tak, czyli czwórką. Ustny zakończył się 4,5. Trafiłam na najbardziej surowego pana.. jest ich kilku, on zawsze wzbudzał we mnie takie swojego rodzaniu przerażenie i respect zarazem. Jak Snape trochę. Zawsze najbardziej elegancko, nonszalancko ubrany, lekko surowy, lekko zły, w porównaniu do reszty... śmieszków, panków archotektów, lekko nerdów, lekko nie ogarniętych, lekko artystów. Na początku się przeraziłam, na pierwsze pytanie nie bardzo umiałam odpowiedzieć.. zaczął pytać o co innego, w końcu zapytał co według mnie oznacza że budynek ma być estetyczny, czy mój projekt jest estetyczny, dlaczego tak powinno się projektować. Zaczęłam trochę filozofować, powiedział, że cieszy się że to powiedziałam i że mam u niego wielkiego plusa.. .:O uh.. w sumie chciałabym do niego trafić w przyszłym semestrze.. zapytał co to budynek inteligentny "czy myśli pani, że inteligentny budynek to taki, który czytuje poezję?" ... :'))) no..
właściwie to nie mam co robić. jutro będę się uczyć na poprawę z jednego idiotycznego przedmiotu ścisłego. studia zrobiły ze mnie humana, więc jeśli to zdam to będzie cud. Tomek mnie pouczy, potem idziemy na łyżwy jeszcze z Gabi.
mam ochotę iść pobegać, a potem obejrzeć jakiś film.
okej?
PS. snapujemy. jestem niekonsekwentna czyż nie?
17:48
ale zanim rzucicie kamieniami...
cześć. Dzisiaj są moje imieniny i chociaż raczej w moim wieku sie ich nie obchodzi, to ja.. zawsze o nich pamiętam i zawsze w jakiś sposób jest to dla mnie miły dzień. Dzisiaj miałam ustny egzamin z projektowania, ocenę mojego projektu nad którym pracowałam cały semestr i.. no i zakończyło się dobrze, tak, czyli czwórką. Ustny zakończył się 4,5. Trafiłam na najbardziej surowego pana.. jest ich kilku, on zawsze wzbudzał we mnie takie swojego rodzaniu przerażenie i respect zarazem. Jak Snape trochę. Zawsze najbardziej elegancko, nonszalancko ubrany, lekko surowy, lekko zły, w porównaniu do reszty... śmieszków, panków archotektów, lekko nerdów, lekko nie ogarniętych, lekko artystów. Na początku się przeraziłam, na pierwsze pytanie nie bardzo umiałam odpowiedzieć.. zaczął pytać o co innego, w końcu zapytał co według mnie oznacza że budynek ma być estetyczny, czy mój projekt jest estetyczny, dlaczego tak powinno się projektować. Zaczęłam trochę filozofować, powiedział, że cieszy się że to powiedziałam i że mam u niego wielkiego plusa.. .:O uh.. w sumie chciałabym do niego trafić w przyszłym semestrze.. zapytał co to budynek inteligentny "czy myśli pani, że inteligentny budynek to taki, który czytuje poezję?" ... :'))) no..
właściwie to nie mam co robić. jutro będę się uczyć na poprawę z jednego idiotycznego przedmiotu ścisłego. studia zrobiły ze mnie humana, więc jeśli to zdam to będzie cud. Tomek mnie pouczy, potem idziemy na łyżwy jeszcze z Gabi.
mam ochotę iść pobegać, a potem obejrzeć jakiś film.
okej?
PS. snapujemy. jestem niekonsekwentna czyż nie?
I just want to be perfect .
Co do snapów?
Sama dobrze wiesz co dla ciebie dobre. Skoro tak zdecydowałaś, widocznie to musi byc słuszna decyzja