Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
słodko kwaśna
12 12 17
22:52

Dobry wieczór. 
To był długi dzień, wstałam wcześnie, a poszłam spac wczoraj przed 1. Pisałam z nim, należy mi się za to kara, wiem. Od rana w sumie to samo, z jakimiś tam przerwami. Teraz też. 

Dzień był fajny. Otwarli mi ulicę i w końcu mogę normalnie jeździć na uczelnię. Niestety przypomniało mi to okres, już przed tym remontem, czyli maj. No.. Miałam angielski najpierw, tradycyjnie kupiłam kawę, ale niestety wspomnienia o maju tak mi zjebały humor, że byłam drewnem na angielskim, siedziałam biernie, choć zawsze się udzielam. Prawie się popłakałam, wiecie? Chore. 
Potem miałam rzeźbę, a potem rysunek.. więc no. Mogłam się wyżyć artystycznie trochę. Potem popędziłam na test z ang, a potem umówiłam się z K na wino. Znowu alkohol. Cudownie. No trudno. Grudzień to miesiąc odpuszczania i .. eh.. wyjebane na wszystko. :c od stycznia się ogarniam. 
Było miło, magicznie, światecznie, byłyśmy  w Smakołykach, pierwszy raz tam byłam, bardzo fajna miejscówa. 
Wróciłam do domu padnięta, ale ultra naładowana dobrą energią. Od razu poleciałam robić jogę, ogarnać się itd. Mocne uzależnienie. 
Chce mi się w sumie spać. Już miałam mówić, że jestem dumna z tego i pójdę spać dzisiaj tak wcześnie, ale w sumie już wcale nie jest tak wcześnie. Za to jutro mam tylko jedne zajęcia. I to o 13. I to rzeźba. Zabawa, fun. 
Chyba pójdę do pracy.


fair weather friends keep me in live 
serio




;______; dziś obiecuje nie lamentować

I just want to be perfect   .
Odpowiedz
Komentarze (łącznie 0)

Skocz do: