Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
schizophrenia
***

Objawy negatywne mnie wykańczają. Na domiar złego ostatnio cały czas czuję przesyłane myśli. Na przykład rozmawiam z kimś i słyszę myśli mówiące, że mam (albo ta osoba) się zamknąć. Zastanawiam się dlaczego Bóg mnie tak ukarał, ale powoli już zaczynam wątpić w jego istnienie, bo on przecież by na to nie pozwolił. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Obiecałam D, że będę chodzić na zajęcia i nie opuszczać, a nie ma mnie w szkole już od czterech dni. Jakoś tak się boję. Może to dlatego, że te myśli kazały mi zrobić komuś krzywdę. Boję się, że ktoś też może te myśli usłyszeć i mnie gdzieś zamknąć. Nie wiem czy powinnam komuś o tym powiedzieć, znając moich rodziców pewnie powiedzą, że martwię się jakimiś głupotami.

Jestem zmęczona życiem. Ba, nawet znowu myślę nad powrotem do szpitala.
Tyle, że wszystkie miejsca NA PEWNO są pozajmowane, bo dla mnie nigdy nie ma miejsca - niech zdycha i się sama męczy, bo tak będzie lepiej.

Pomóżcie, proszę, doradźcie coś, bo wszystko zdaje się nie mieć sensu. Wczoraj chciałam się zabić. Smuteczek
fafafafafar better run away
Odpowiedz
Komentarze (łącznie 0)

Skocz do: