Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
wiosna ach to ty ?
11 12.2017
13:43

poniedziałek

Dość wczesna pora, powinnam być na wykładzie, ale pan sobie coś w nogę zrobił i wykładu nie ma, ojej. Mam czas do 16:30,  potem idę na ćwiczenia i przedstawiam prezentację ze współczesnej.. aaaaaaj. Stresuję się trochę. No ale wdeeech, wydech, będzie dobrze przecież, przecież to nie egzamin tylko głupia prezentacja, każdy zdaje. Easy. 
Siedzę sobie w artetece więc, zdażyłam już przeczytać moje notatki, wypić kawę z automatu i stwierdziłam, że w sumie napisze, bo nie pisałam wczoraj. A od jakiegoś dłuższego czasu, chyba nawet od początku roku (czyli już prawie rok? He?oooo) piszę często. No, miałam jakąś 3 letnią przerwę, eh. 
Nadal nie mogę się ogarnać po Ralphie.. aaaay. Co jakiś czas mi się przypomina to, co się tam działo i sama mi się micha cieszy, jakby to mama powiedziała. Co to za emocje, aaaaj. Nie byłam nigdy na lepszym koncercie, tak, pobił nawet Imagine dragons, nawet Juwenalia, nawet Męskie granie, tak! 
Teraz klasycznie słucham Fair Weather Friends. No. Wczoraj obudziłam się i pierwsza myśl, to nie była myśl, tylko melodia, ich piosenka, której nie słuchałam daaawno, nawet w sumie zapomniałam, ze taka jest. tytuł to Floating, dla zainteresowanych (mnie za parę lat). 
Snapujemy nadal. Wczoraj wysłałam mu się w sukience po babci, takiej zielono żółtej pięknej. Napisał, że pewnie babcia miała wielu adoratorów. ;_; Szły ogólnie snapy cały dzień. Dziś od rana w sumie też.. wysłałam mu się w windzie w lustrze. Nie pamiętam już dokładnie co napisał, ale coś  w stylu niezła dupeczka. Uśmiechhahaha haha. 
No.
Szły ogólnie snapy na bardzo dobrej przyjacielskiej relacji, wreszcie nie czuję w tych "rozmowach" gorzkiego posmaku, jak to było dwa mce temu. No właśnie. Za tydzień minie 2 mce od Holaka. to już tyle. No i dobrze. Raczej nie spotkamy się już  w tym roku. Chociaż kto wie? Miałam zabawny plan zrobić pierniczki w kształcie gwiazdek, mam akurat takie foremki. Podrzucić mu jakoś do pokoju przez kolegę z mieszkania, ale w sumie równie szybko sama sobie to wybiłam z głowy. 
W tym odważnym pomyśle była zawarta jeszcze głupsza rzecz, czyli napisanie listu, ew napisanie czegoś na wewnętrznej stronie paczki w której chciałabym te ciasteczka dać. Ale chyba to zły pomysł. Albo zły moment. Albo jedno i drugie, nie mogę tego zrobić. Intuicja mówi nie. 
Cieszę się. Może to głupie, może niepotrzebnie, może wyszło by na lepsze, gdybym powiedziała sobie odpuść, przyjaźnienie się z nim na razie sprawia mi samą radość, sama sobie jednak nie wierzę, jak to się stało w ogóle, że mi tak odjebało na jego punkcie z dnia na dzień. Dosłownie z dnia na dzień. I trwa to już cholera 2,5 miesiąca. Czy osłabło? Na pewno trochę tak, już przynajmniej nie wyrywam sobie włosów z głowy. 

Eh.. to chyba jedna z tych zagadek, na które nie znajdę nigdy odpowiedzi. Coś mi po prostu odjebało i tyle. Czemu? Nie wiem. Nie wiem.. może nie przypadkiem więc? 



nie wiem 


piszę już 20 min znowu, koniec. pouczę się. 
buziaki.

I just want to be perfect   .
Odpowiedz
Komentarze (łącznie 6)
  • *nie pyskuj patafianie*
    Dodał(a):
    *nie pyskuj patafianie*  
    Ranga:
    patafcio ****.  
    Data:
    ja się nie zachowuję racjonalnie ludzie
    Odpowiedz

  • milowylass
    Dodał(a):
    milowylass  
    Ranga:
    Doświadczony ***..  
    Data:
    dobrze jest być ukrytym , można odpocząć tak na prawdę

    sama dobrze wiesz co powinnaś Uśmiech
    Odpowiedz

  • *nie pyskuj patafianie*
    Dodał(a):
    *nie pyskuj patafianie*  
    Ranga:
    patafcio ****.  
    Data:
    chciałabym napisać, ale wiem, że po tym musiałabym zniknąć. nie chcę znikać. może powinnam. aaaaaaaaaa. obłęd.
    Odpowiedz

  • milowylass
    Dodał(a):
    milowylass  
    Ranga:
    Doświadczony ***..  
    Data:
    list listt list... ja swojego żałosnego bo żałosnego listu nie żałuję i cieszę się że na to wpadłam i to zrobiłam
    chyba nawet żadna rozmowa nie dała mi tyle, tak można się zupełnie pozbyć wszystkiego co leży nam na sercu i nawet jeżeli nie są to kwestie sercowe to jest co coś to chyba zawsze robi wrażenie i no po prostu przyjdzie taki moment że będziesz wiedziała ze teraz możesz coś napisać , cokolwiek.. no po prostu to się czuje ... i to wcale nie jest zły pomysł
    Odpowiedz

  • *nie pyskuj patafianie*
    Dodał(a):
    *nie pyskuj patafianie*  
    Ranga:
    patafcio ****.  
    Data:
    WCALE NIE :c kurwaaaaaaaaaaaaaaaaa
    Odpowiedz

  • laboleth.
    Dodał(a):
    laboleth.  
    Ranga:
    Doświadczony ***..  
    Data:
    nie nakręcaj się na niego znowu, bo czuję, że znowu zaczynasz ;x
    Odpowiedz


Skocz do: