10.05.2017, 11:51
(Edytowany 10.05.2017, 11:54 przez undoubtedly.)
***
Nie wiem od czego zacząć. Nie to, że tyle się dzieje, ale to, że mam ostatnio wyjątkowo nudne życie. Na dodatek dowiedziałam się, że nie mogę odstawić leków i zrobiło mi się z tego powodu strasznie smutno. Wszyscy mówią, że gdybym była odpowiedzialna to nawet nie myślałabym o odstawianiu leków. Mam gdzieś taką odpowiedzialność. Tęsknię za bezlekowymi czasami, gdy potrafiłam spędzić w internecie osiemnaście godzin pod rząd na pisaniu ze znajomymi i tworzeniu różnego badziewia w stylu opowiadań lub dzienniczków. Na tych lekach ostatnio czuję się jak w wiecznej anhedonii. Prawie nic nie sprawia mi przyjemności, a wszystko jest takie naciągane i na siłę. Nawet płakać już nie potrafię. Znów wszystko traci sens.
Jeśli chodzi o odchudzanie, odpuściłam sobie na razie, bo teraz chyba tylko jedzenie sprawia mi przyjemność.
Jeśli chodzi o odchudzanie, odpuściłam sobie na razie, bo teraz chyba tylko jedzenie sprawia mi przyjemność.
fafafafafar better run away