28.12.2016, 16:39
Witam
No więc 2/4 poświąteczne dni mamy za sobą właściwie. Miałam tyyyyle pracować, a właściwie nic nie zrobiłam. Nie no, dobra, nie będę aż taka surowa dla siebie, coś tam zrobiłam, ale... cóż, fajnie by było już mieć całą pracę za sobą.
Za pół godziny... nie całe.. przychodzi kuzyn na korki z angielskiego, więc będę musiała się skupić przez godzinę. Wczoraj było ciężko, ale cóż, to był pierwszy dzień po świętach. No a teraz siedziałam sobie i kopiowałam posty z bravo.pl [*] oczywiście nie wszystkie, tylko te ważniejsze, istotniejsze. Swoją drogą skandal, człowiek tyle nocy spędził pisząc takie ważne rzeczy, opisując jedne z ważniejszych wydarzeń życiowych, a oni co? Chcą wszystko usunąć w cholerę.
Dobra, rozumiem.
No ale trzeba było to wszystko pokopiować.
Przy okazji trochę poczytałam i powspominałam. Powiedzcie mi.. jak głupią musiałam być, żeby zrywać z M, zaraz na początku związku, bo K tak chciała. Jestem sobą załamana. Byłam okropna. Może musiało być tak jak było....
Teraz jest... zupełnie zupełnie inaczej. I ja jestem kimś innym, i on też.. zupełnie... dwie inne osoby.
Fajnie że jest to bravo, bo zapomniałabym jakimi dzieciakami byliśmy.
Właściwie dopiero po roku związku zaczęło być normalnie.. powiedzmy.. powiedzmy tak mniej więcej jak teraz.
A teraz jest najcudowniej na świecie i.. i nie myliłam się.
~~~~~tęcza~~~~
zbieram się... po 17 z nim się spotkam.. ajajaj...
a co u was? produktywnie czy jeszcze odpoczywacie?
I just want to be perfect .