01.05.2018, 20:29
1 maja 2018
20:21
wtorek
Płaczę ze szczęścia..
Ehhh..... znowu mam tyle myśli w głowie i tyle do napisania, a pewnie skończy się na nieudolnych kilku zdaniach. Boże, tyle się dzieje. Chce mi się latać!!! Chce mi się płakać, jestem tak... aaaaaaaaaaa
pogoda jest tak piękna dzisiaj, powietrze pachnie tak.....
jestem zbyt wrażliwa na to piękno, płaczę... 
Miałam w sobie lód, nosiłam go przez te pół roku, był ciężki, szorstki, marzłam o zamrażałam wszystko wokół. I czuję w tym momencie, jakby ktoś zapalił obok mnie ognisko, i tą bryłę lodu rozpuszczał. Wylewa się ze mnie ta woda, zalewam wszystko dookoła jak powódź. Mam ochotę kochać wszystkich i wszystko. Przytulać trawę i drzewa i wszystkim ludziom mówić jacy są wspaniali i piękni. Kocham ten świat i kocham go takim jaki jest. Dziękuję, za ten mróz, który mnie zamroził. Przyszła odwilż. !!!!!!!!!!!!!!
Boże święty... mam ochotę pisać jedynie jak bardzo KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!!!!!!!!!
Kocham dzisiejszy zachód słońca, kocham moją całą rodzinę, właśnie wróciłam od babci, kocham ją, kocham ten sad, kocham mamę i wszystko, wszystko...
Unoszę się, jestem lekka i giętka jak mały kwiatek. Słońce spiekło mi buzię i kocham je za to. I za piegi. I za to, że zakwitł mi sad.
Jestem tak szczęśliwa dzisiaj, że nie umiem nawet normalnie pisać, przepraszam. Pewnie kiedyś opowiem.
a, no i istotne, odzyskałam moją płytę, jedną z pierwszych, a pierwszą którą sobie sama kupiłam. Comfort and Happiness, Dawida. Cała ta płyta jest zapętlona na mojej wieży i uwielbiam ją całą od początku do końca, ten klimat brzmi jak moja dusza. 2013 - teraz, już pięć lat, a brzmię w tym samym tonie.
Idę, zakładam sukienkę i.....
20:21
wtorek
Płaczę ze szczęścia..

Ehhh..... znowu mam tyle myśli w głowie i tyle do napisania, a pewnie skończy się na nieudolnych kilku zdaniach. Boże, tyle się dzieje. Chce mi się latać!!! Chce mi się płakać, jestem tak... aaaaaaaaaaa
pogoda jest tak piękna dzisiaj, powietrze pachnie tak.....


Miałam w sobie lód, nosiłam go przez te pół roku, był ciężki, szorstki, marzłam o zamrażałam wszystko wokół. I czuję w tym momencie, jakby ktoś zapalił obok mnie ognisko, i tą bryłę lodu rozpuszczał. Wylewa się ze mnie ta woda, zalewam wszystko dookoła jak powódź. Mam ochotę kochać wszystkich i wszystko. Przytulać trawę i drzewa i wszystkim ludziom mówić jacy są wspaniali i piękni. Kocham ten świat i kocham go takim jaki jest. Dziękuję, za ten mróz, który mnie zamroził. Przyszła odwilż. !!!!!!!!!!!!!!
Boże święty... mam ochotę pisać jedynie jak bardzo KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!!!!!!!!!
Kocham dzisiejszy zachód słońca, kocham moją całą rodzinę, właśnie wróciłam od babci, kocham ją, kocham ten sad, kocham mamę i wszystko, wszystko...
Unoszę się, jestem lekka i giętka jak mały kwiatek. Słońce spiekło mi buzię i kocham je za to. I za piegi. I za to, że zakwitł mi sad.
Jestem tak szczęśliwa dzisiaj, że nie umiem nawet normalnie pisać, przepraszam. Pewnie kiedyś opowiem.
a, no i istotne, odzyskałam moją płytę, jedną z pierwszych, a pierwszą którą sobie sama kupiłam. Comfort and Happiness, Dawida. Cała ta płyta jest zapętlona na mojej wieży i uwielbiam ją całą od początku do końca, ten klimat brzmi jak moja dusza. 2013 - teraz, już pięć lat, a brzmię w tym samym tonie.
Idę, zakładam sukienkę i.....

I just want to be perfect .