06.05.2017, 21:45
Witam Was,
Jak zwykle z durnym pytaniem, ale kto ma mi pomóc jak nie Wy? No kto?
Poszukuję książki (książeczki) o koniach. Ale nie dowolnej, a konkretnej i to bardzo konkretnej.
Wiem, że miała niewiele stron: ok 80-90 no może 100-120 max. I była jedną z serii książek (niestety jak na złość nie mogę sobie także przypomnieć jaka to była seria). Z tego co pamiętam najprawdopodobniej wszystkie te książki były o koniach.
Acha, książka raczej dla dziewczyn, i to wczesno-szkolnych, bo pisane dość dużą czcionką.
Ta konkretna, co ją poszukuję była o dziewczynce, która u znajomych ojca w stadninie trzymała konia. Za darmo, tzn za opiekę nad innymi końmi mogła swojego tam trzymać. Przedkładała wszystko nad tego konia, nawet spotkania (urodziny?) koleżanki z klasy.
Którejś nocy wybuchł pożar w stadninie. Pamiętam, że nie poszła wtedy do szkoły tylko poleciała ratować konie, i pomagać w ogarnianiu bałaganu. Był potem problem co zrobić z koniem, bo nie mieli gdzie go trzymać.
Niestety pamiętam tylko (i aż) tyle.
Może ktoś czytał, może ktoś kojarzy.
Dzięki za pomoc.
pozdrawiam
Jak zwykle z durnym pytaniem, ale kto ma mi pomóc jak nie Wy? No kto?
Poszukuję książki (książeczki) o koniach. Ale nie dowolnej, a konkretnej i to bardzo konkretnej.
Wiem, że miała niewiele stron: ok 80-90 no może 100-120 max. I była jedną z serii książek (niestety jak na złość nie mogę sobie także przypomnieć jaka to była seria). Z tego co pamiętam najprawdopodobniej wszystkie te książki były o koniach.
Acha, książka raczej dla dziewczyn, i to wczesno-szkolnych, bo pisane dość dużą czcionką.
Ta konkretna, co ją poszukuję była o dziewczynce, która u znajomych ojca w stadninie trzymała konia. Za darmo, tzn za opiekę nad innymi końmi mogła swojego tam trzymać. Przedkładała wszystko nad tego konia, nawet spotkania (urodziny?) koleżanki z klasy.
Którejś nocy wybuchł pożar w stadninie. Pamiętam, że nie poszła wtedy do szkoły tylko poleciała ratować konie, i pomagać w ogarnianiu bałaganu. Był potem problem co zrobić z koniem, bo nie mieli gdzie go trzymać.
Niestety pamiętam tylko (i aż) tyle.
Może ktoś czytał, może ktoś kojarzy.
Dzięki za pomoc.
pozdrawiam