Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
impersonation..........
Cześć.  Uśmiech

Ostatnio było mega ciężko.  Dodgy Męczyłam się sama ze sobą, użerając się ciągle z własnymi emocjami. Teraz jest w porządku. Czekam z niecierpliwością na ostatni (kurde, nie mogę się z tym pogodzić!) sezon Stranger Things, którego stałam się wielką fanką w ostatnim czasie. Czasem mam wrażenie, że trochę uciekam od rozwiązywania problemów we wkręcanie się w postacie fikcyjne. I to do takiego obsesyjnego poziomu, że jak np. ktoś powiedziałby mi, że nie mam możliwości opanowania zdolności psychokinetycznych, pacnęłabym taką osobę w łeb. Niezdecydowanie Mimo tego, że teoretycznie, na poziomie świadomości wiem, że psychokineza to nie jest coś, co można sobie opanować w tydzień i pokazywać przy rodzinnym obiadku na zasadzie popisywania się. Ba, nawet wydaje mi się, że to w ogóle nie jest coś do opanowania. My  A jednak jak ktoś powie, że tak jest, ogarnia mnie wręcz furia. Ciągle śnią mi się sny, w których używam psychokinetycznych zdolności i w nich czuję się potrzebna i przez wszystkich poważana. Dzięki (choć krótkiej) terapii przekonałam się, że to są takie fazy, które odchodzą i niebawem pewnie pojawi się inny serial lub książka, rzecz na której się zafiksuję, więc nie wchodzę w ten świat tak na 100 (a nawet 110) procent jak bywało z poprzednimi fiksacjami.

Jest dobrze, ale momentami marzy mi się bycie Jedenastką ze Stranger Things, ale i tak bardziej w tych trudnych momentach.  Niezdecydowanie
fafafafafar better run away
Odpowiedz
Komentarze (łącznie 0)

Skocz do: