
Tak na początek nowego roku i nowych postanowień między innymi zdrowego odżywiania to...
dzisiaj nie zjadłam śniadania, o 12:00 zjadłam pizze, później o 18:00 chipsy i knoppersa.
Naprawdę, nieźle mi idzie. Zdrowe odżywianie pełną parą.
Ale żeby nie było zbyt niezdrowo to z owoców zjadłam mandarynkę.
Ile to już dni minęło tego 'zdrowego odżywiania'? Ah... aż 3, nooo... szalona ja, wytrwałam w postanowieniach jak nikt!
WSTYD.
Dobra, są wzloty i upadki... często upadam jak widać.



Dzisiaj kiepsko poczułam się rano. Niezbyt mi wychodziło szykowanie się, wszystko było takie trudne i męczące.
Po południu było trochę lepiej.
Nic specjalnego.
Nie wiem jak ocenić ten dzień. Z jednej strony dobrze, a z drugiej... to wszystko szlag trafi jeżeli w czwartek się nie uda.
Boziuu, skąd tyle okropnych myśli w mojej głowie "nie uda się, nie uda się, nie uda się".
Musi być dobrze, bo inaczej będzie masakra.
Proszę, trzymajcie kciuki, żeby w ten czwartek się udało, bardzo tego potrzebuję.
Dzięki, wiedziałam, że mogę na Was liczyć.
Pozdrawiam 

![[Obrazek: giphy.gif]](https://media.giphy.com/media/HGgDNdzmVXgHu/giphy.gif)
A zdrowe odżywianie - ta... ja zaczynam być fit. Ciekawe jak długo.