Albo barometr sprzyja, albo wmówiłam sobie, że trzeba wziąć się w garść.
Dzisiejszy dzień był naprawdę dobry. Przejmuję się takimi najmniejszymi bzdurami i dzisiaj naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona, bo wszystko mi wychodziło tak jak sobie zaplanowałam - jak nigdy!
Oczywiście, miałam chwilę słabości, nawet nie pamiętam co sobie przypomniałam i czym się przejęłam, ale coś tam popłakałam.
Posprzątałam ładnie cały pokój, bo ostatnio to nic nie robiłam tylko użalałam się nad sobą i leżałam w łóżku.
Kurier przyjechał, wszystko super, super, super!

Trzymajcie proszę kciuki za jutrzejszy dzień, żeby wszystko się udało.
...
Muszę kupić sobie kredki jakieś dobre, chcę robić już pomoce dydaktyczne, żeby później nie obudzić się z ręką w nocniku jak skończę studia i pójdę do pracy, że tak naprawdę nie mam żadnych pomocy, ani pomysłów i wszystko będę musiała robić na ostatnią chwilę.
Mam już jedne na uwadze, nie wiem czy są dobre, nie znam się w sumie, ale z opisu wydaje mi się, że mogą być w porządku
Eeee, nawet dzisiaj poćwiczyłam. Nie były to niesamowite ćwiczenia, bo trwało to kilkanaście minut, ale mogę uznać, że zaliczyłam ćwiczonko dzisiaj.
Mam nadzieje, że nie ma tu żadnych supersportowców, bo wstyd się przyznać do moich 'osiągnięć'.

Pozdrawiam Was