01.02.2017, 20:50
***
od początku drugiego semestru jeszcze nie opuściłam ani jednego dnia szkoły. jestem z siebie dumna. mimo chronicznego zmęczenia staram się uczyć najlepiej jak tylko potrafię. jako pierwszą ocenę dostałam już piątkę z angielskiego. żyć nie umierać. mam śmieszne rozkminy. chociaż trochę przerażające. dziś pomyślałam, że jestem wybrana, bo cały czas idę za światem, a świat ciągnie mnie za sobą, tak ze 3 centymetry "telepatycznej" odległości od pozostałych. mam ochotę się tym z kimś podzielić, ale ludzie mnie nie zrozumieją. nikt nie nadąży za schizofrenikiem. ludzie często mnie nie rozumieją. dzisiaj tłumaczyłam w autobusie pewnej pani, która wskazywała mi miejsce na powieszenie torby, że po powieszeniu jej na tym miejscu raczej nie zdążę pozbierać się z kasowaniem biletu. nie zrozumiała mnie. stwierdziła, że jeśli chcę wyjść na dwór, to jeszcze zdążę, bo zostało mi parę minut. tośmy pogadały. potem włączyłam sobie muzykę i odpływałam w myśli, a ta pani nadal ochoczo gadała do siebie. mniejsza. na wf-ie ostatnio słuchałyśmy z ReTo, tego rapera, ja i tak ze cztery dziewczyny. może i ma słabą nawijkę, ale te kawałki, które remiksuje to istne cudo. będę musiała bliżej przyjrzeć się temu co tworzy.
lecę, bo już nie mam za bardzo o czym pisać. cześć!
fafafafafar better run away

