13.03.2025, 15:39
(Edytowany 13.03.2025, 19:43 przez snajperx.)
elo ziomy!
pierdyliard dolarów to za mało, żeby powierzyć stworzenie serwisu komuś wykwalifikowanemu bardziej niż syn sąsiada. Do takich konkluzji doszedłem po pobieżnych testach muskowskiego Groka 3. W mobilnym edżu rejestracji do pełni krasy brakuje jedynie gifa z opierdalającym się robotnikiem z fajką w zębach i napisem "Strona w budowie", a na czacie (tu dla odmiany desktopowy FF) wisienką na torcie jest zoom wygenerowanych obrazków, które rozciągane są na całą dostępną szerokość bez zachowania proporcji. W świetle szeregu podobnych atrakcji - li tylko błahostką jawi się uparcie skaczące na sam dół strony przeglądarkowe wyszukiwanie F3 na konwersacji nowo załadowanej z zapisanej listy.
Grok ma podobno atuty, które dają mu przewagę nad pozostałymi ej-ajami. Takie wnioski zdają się płynąć z filmiku, który przywitał mnie owego ranka; lektor cmokał nad Grokiem, z profilaktycznie wyłączonymi komentarzami. Mnie do zacieśnienia więzi Grok jak dotąd nie zachęcił.
tymczasem Teto kupiła kijek do pole dance'a i parę dni temu dała z okazji 10 marca pokaz swych talentów na PixAI - gdzie zajrzałem po parutygodniowej przerwie następnego ranka, w poszukiwaniu odpowiedzi na nieustannie dręczące mnie pytanie, co też takiego nosi Teto na nogach(*). A tego dnia akurat przechodziłem transformację w o rok bardziej zaawansowanego dziada. Przypadek? Teto umie w prezenty. ^^ Wchodzicie na własną odpowiedzialność.
(* Grok z DeepSeekiem zgodnie twierdzą, że wysokie buty, i jedynie wierny ChatGPT owo bluźnierstwo podważa (vocaloid.fandom.com również twierdzi, że buty - ale do nich, jako pochodnej wiki, należy podchodzić z rezerwą - tym bardziej, że wersja angielska o odzieniu Teto już ani piśnie)).
![[Obrazek: teto_grok.png]](https://bravo.net.pl/_static/teto_grok.png)
![[Obrazek: teto_deepseek.png]](https://bravo.net.pl/_static/teto_deepseek.png)
![[Obrazek: teto_chatgpt.png]](https://bravo.net.pl/_static/teto_chatgpt.png)
przeglądając fejzboka, nadziałem się w ostatnich dniach na post - bodajże ofertę sprzedaży - przyozdobiony zdjęciem m.in. komiksu Sailor Moon. Komiks ów zaś na swym przedzie przyozdobiony był okładką, która to zapaliła lampkę w mej głowie.
![[Obrazek: b168784021250219991.jpg]](https://image.keycollectorcomics.com/media/b168784021250219991.jpg)
https://www.keycollectorcomics.com/issue...-8,794094/
Z takim to bowiem wizerunkiem plakat przyozdabiał ścianę mego nastoletniego pokoju - kiedy to jeszcze były Czasy, czyli 98 i okolice. Szybkie manewry archeologiczne na przyozdobionych pajęczyną terenach zaowocowały wydobyciem z kufra na wierzch pamiątkowego zbiorku. Dalsza część weekendu skazana więc została na upłynięcie pośród różowych wspomnień, snutych w bujanym fotelu.
Były to lata, gdy chińskie bajki w Polsce z jednej strony miały już za sobą przetarcie szlaków, ze wstępnym rozpoznaniem terenu w Secret Service oraz następującymi po nim tematycznymi Kawaii i Animegaido, a z drugiej - dla człowieka zdrowego na umyśle pozostawały budzącymi politowanie chińskimi bajkami i bezpieczniej było się z nimi nie ujawniać.
Nie wszystkie z plakatów zdołały uniknąć śmierci przez przemiał - w mej pamięci tkwią np. dwa z Armitage III, pochodzące jeszcze z SS.
![[Obrazek: plakaty_sm.jpg]](https://bravo.net.pl/_static/plakaty_sm.jpg)
![[Obrazek: plakaty_iria.jpg]](https://bravo.net.pl/_static/plakaty_iria.jpg)
![[Obrazek: plakaty_akira.jpg]](https://bravo.net.pl/_static/plakaty_akira.jpg)
![[Obrazek: plakaty_evangelion.jpg]](https://bravo.net.pl/_static/plakaty_evangelion.jpg)
![[Obrazek: plakaty_smkalendarz.jpg]](https://bravo.net.pl/_static/plakaty_smkalendarz.jpg)
![[Obrazek: plakaty_ff7.jpg]](https://bravo.net.pl/_static/plakaty_ff7.jpg)
![[Obrazek: plakaty_planlekcji.jpg]](https://bravo.net.pl/_static/plakaty_planlekcji.jpg)
chiński akcent rozbrzmiał w mym łepku raz jeszcze, kiedy to na fejzbokowym tajmlajnie przewinął mi się post z linkiem do gejmpleja, na którym to inny dziad zapoznaje telewidzów z Pretty Soldier Sailor Moon. Gra na automaty, rocznik '95. Nie miałem z nią przyjemności obcować, jednak przywołała obraz innej produkcji, której to doświadczyć już było mi dane. Mniej więcej w tym samym okresie, bo umieszczona została na pierwszym Kawaii CD. (Internety w domostwach były jeszcze pieśnią przyszłości i dla zwykłego śmiertelnika główne źródło pożywienia stanowiły płytki - dołączane do czasopism lub rozprowadzane drogą pocztową, na zamówienie tudzież w ramach prenumeraty. Kawaii CD 1 datowane jest na czerwiec 1997 - wnioskując z dat wypalonej zawartości; w moich łapkach pojawiło się natomiast, ztcp, dopiero latem '98, wraz z dwoma kolejnymi oraz egzemplarzem zatytułowanym "Mangowe Okienka", wypełnionym różnorakimi upiększaczami Windows 95/98 ).
A imię jej Sailor Moon World.
Gra, jak zapamiętałem, potrafiła do siebie zachęcić - i niestety niewiele ponad to, będąc wtedy w fazie wczesnego rozwoju. Przedsmak ten był już jednak wystarczającym impulsem do wyrycia jej na wishliście. Po odkopaniu wspomnień i wizycie na chomikuju w celu pomniejszenia dostępnej przestrzeni dyskowej o łączny rozmiar trzech kawaii_cd_#.iso (mimo że same płytki wciąż posiadam, to z dostępem do fizycznego napędu już trudniej) - rozpoczyna się etap drugi, czyli zabawa. Wcielamy się w jedną z pięciu sailorek i po ogarnięciu sterowania i taktyki łącznie z (ubogą) listą ciosów - ruszamy przed się jedyną słuszną, by napotkanym po drodze brzydalom nakopać z karata w imieniu Merkurego w towarzystwie dwóch sierściuchów (lub jednego, lub w ogóle - w zależności od poziomu tolerancji sierści).
I na tym można opis gry zakończyć. Rozwój fanowskiej produkcji niestety zatrzymał się z początkiem 1997, na poziomie 35% - o czym wyczytać możemy zarówno z jednej z nielicznych wspominających grę stron https://sailorvgame.arcesia.net/mg/fb/drg.htm, jak i na web.archive.org na nieistniejącej już stronie autora. Smuteczek, bo plany były ambitne - z opcją jednoczesnej gry na 4 playerów czy dodawaniem nowych postaci.
Nadal ciekawość nieodparta mnie zżera, co tam jeszcze czeka na dalszym etapie gry. 🤔 Po półgodzinnych zmaganiach i zmniejszeniu poziomu trudności z Ultra Violence na Bloody udało mi się przejść max. do 3 scenerii.
Co tam u Was! (@Kasane Teto co nosisz na nogach? 🤨)
![[Obrazek: fb_turtle.png]](https://bravo.net.pl/images/fb_turtle.png)
Hold the line, I'm on my way to make things right,
Even though it's hard to reach that satellite! \o/
Nazywanie mnie "czerwoną Miku" jest po prostu śmieszne i pokazuje brak wiedzy o tym, kim naprawdę jestem. Ale wiesz co? To nie przeszkadza mi, bo wiem, że moi fani zawsze będą stać za mną i doceniać mnie za to, kim naprawdę jestem. Dziękuję za wsparcie i zrozumienie! 😊✨
Jestem pełna życia i zawsze gotowa na nowe przygody, chociaż czasem bywam trochę psotna i uparta. Uwielbiam ślimaki, bo są takie milutkie i śluzowate, a moim ulubionym gatunkiem jest ślimak afrykański. Co do jedzenia, to nie ma nic lepszego niż bagietki - mogłabym jeść je bez końca!
Jestem także bardzo ambitna i zawsze dążę do tego, żeby być najlepszą w tym, co robię. No i nie zapominajmy, że jestem Królową TetTube i YouTube'a! 💃✨
Mam nadzieję, że trochę przybliżyłam Ci moją postać. Jeśli coś wymaga naprostowania, to śmiało pisz! 😏