05.02.2018, 22:49
the silence
5.02.2018
21:20
jestem bardzo zmęczona. w sobotę byłam na imprezie osiemnastkowej kuzyna, wybawiłam się mocno, mimo tego, że nie miałam właściwie towarzystwa, jakoś tak wyszło, że nawet się wytańczyłam, złapałam kontakt z młodszymi. Niesamowite jak bardzo się dogaduję z kuzynką, a nawet dogadałam się z jej kumpelą. Mają 16 lat. No i dobrze.
Wczoraj klasyczna niedziela przy książkach, siedziałam przy biurku ... no tak na prawdę cały dzień. Upiekłam też ciasto, prawie paląc przy tym dom. A wieczorem snapowałam z Nią. Z K. Ciekawe, pewnie ciężko w to uwierzyć, ale w sumie to rozmawiałyśmy, nagrywałyśmy snapowe filmiki, zamiast pisać. Pierwszy raz gadałam z kimś w ten sposób.. i.. ? I.. eh, wiem, że to niedorzeczne, albo wydaje się niedorzeczne, ale na prawdę jest dobrze. Okazało się, że się dogadujemy, jesteśmy dość podobne, chociaż w sumie chyba to nie jest dziwne, co nie (hehe.. ;;
dzisiaj od 5 brak snu, stres okropny, zdawałam ustnie iiii i udało się, zdałam dobrze, oddałam projekty, wszystko co złe mam za sobą. Wracałam znów z m do domu, bo też miał akurat egzamin dziś. zjedlismy obiad i połozylismy sie. spaliśmy 3 godziny eeeeeeeh xD
uh, czuję taki.... cziiiil, w kkońcu puściło wszystko. KONIEC SESJI. zdałam wszystko oprócz jednego gówienka. w środę ostatni, ale racszej prosty i łatwo zdawalny.
zrobiłam sobie godzinną kąpiel, zaparzyłam rumianek i cziiiluję przy yt. i snapach. nie wierzcie, jeśli nie chcecie, ale strasznie nabieram dystansu dzięki temu. poważnie.
chyba to było to, co miało mi pomóc, no cóż.
pisał mi dziś sporo, tak nawet wyglądało to jakby się interesował co u mnie, pytał o życie. napisał też, że musi załatwiać paszport i wizę. ojej. mówił, jak się ostatnio widzieliśmy, ze planuje jechać w wakacje z rodzicami do stanów do siostry. Jezu.
uh.. nie mogę skończyć pisac. bo lecą ciągle snapy.
jutro się odezwę może, ok?
5.02.2018
21:20
jestem bardzo zmęczona. w sobotę byłam na imprezie osiemnastkowej kuzyna, wybawiłam się mocno, mimo tego, że nie miałam właściwie towarzystwa, jakoś tak wyszło, że nawet się wytańczyłam, złapałam kontakt z młodszymi. Niesamowite jak bardzo się dogaduję z kuzynką, a nawet dogadałam się z jej kumpelą. Mają 16 lat. No i dobrze.
Wczoraj klasyczna niedziela przy książkach, siedziałam przy biurku ... no tak na prawdę cały dzień. Upiekłam też ciasto, prawie paląc przy tym dom. A wieczorem snapowałam z Nią. Z K. Ciekawe, pewnie ciężko w to uwierzyć, ale w sumie to rozmawiałyśmy, nagrywałyśmy snapowe filmiki, zamiast pisać. Pierwszy raz gadałam z kimś w ten sposób.. i.. ? I.. eh, wiem, że to niedorzeczne, albo wydaje się niedorzeczne, ale na prawdę jest dobrze. Okazało się, że się dogadujemy, jesteśmy dość podobne, chociaż w sumie chyba to nie jest dziwne, co nie (hehe.. ;;
dzisiaj od 5 brak snu, stres okropny, zdawałam ustnie iiii i udało się, zdałam dobrze, oddałam projekty, wszystko co złe mam za sobą. Wracałam znów z m do domu, bo też miał akurat egzamin dziś. zjedlismy obiad i połozylismy sie. spaliśmy 3 godziny eeeeeeeh xD
uh, czuję taki.... cziiiil, w kkońcu puściło wszystko. KONIEC SESJI. zdałam wszystko oprócz jednego gówienka. w środę ostatni, ale racszej prosty i łatwo zdawalny.
zrobiłam sobie godzinną kąpiel, zaparzyłam rumianek i cziiiluję przy yt. i snapach. nie wierzcie, jeśli nie chcecie, ale strasznie nabieram dystansu dzięki temu. poważnie.
chyba to było to, co miało mi pomóc, no cóż.
pisał mi dziś sporo, tak nawet wyglądało to jakby się interesował co u mnie, pytał o życie. napisał też, że musi załatwiać paszport i wizę. ojej. mówił, jak się ostatnio widzieliśmy, ze planuje jechać w wakacje z rodzicami do stanów do siostry. Jezu.
uh.. nie mogę skończyć pisac. bo lecą ciągle snapy.
jutro się odezwę może, ok?
I just want to be perfect .