30.10.2017, 21:53
30. 10. 2017
20:38
Zmęczona. Zdecydowanie. Weekend minął bardzo szybko, ale za to znowu mam wolne, aż do niedzieli. Kocham Cię, uczelnio. W sobotę miałam spotkanie z ludźmi z liceum, w sumie to imprezę. Wszystko okej, pogadaliśmy, potańczyliśmy. Usłyszałam, że widać, że jestem artystką. Pięknie. Zmartwiło mnie też to, jak dużo kieliszków mi było potrzebne, żeby coś poczuć. Chyba w adwent odstawię alkohol, bo robi się niebezpiecznie.
Wróciłam do domu późno, spałam długo, nie lubię tak. A w sumie to chciałam głównie napisać o tym, co mi się śniło. Nie wiem, czy kojarzycie, pamiętacie, albo czy ja w ogóle o tym pisałam... w sylwestra zasnęłam na domówce i przyśnił mi się on, moja pierwsza miłość [</3]. Stał w drzwiach ubrany w biały fartuch, ja chciałam przejść, a on mówił, że nie, nie ma przejścia. Okej, dziwny sen, tym bardziej w sylwestra (a przynajmniej dla mnie, ja zawsze tak analizuję i dopowiadam sobie tysiąc znaczeń). Wszystko byłoby spoko, gdyby nie to, że tej nocy przyśnił mi się on, znowu w takiej samej sytuacji. Staliśmy w jakimś ciasnym przejściu, ja byłam lekko pod wpływem, ale starałam się kontrolować, on pytał "M, do cholery, co ty robisz", ja powiedziałam, że chcę przejść, on powiedział "ogarnij się, nie ma przejścia".
Ja się pytam o co chodzi? Eh... może bez sensu, może śmieszne, ale jak mam nie wierzyć w gwiazdy i w sny, jeśli już tyle razy coś się sprawdzało. Nie wiem co to znaczy, ale na pewno coś. Jak to interpretować? O co chodzi?
W niedzielę wieczorem zobaczyłam ich razem, ona wstawiła. Ładnie wyglądali, ciekawe, czy dobrze mu. Pewnie.
Piję sobie miętę, planuję zrobić maseczkę, jestem zmęczona. Dzisiaj mój projekt został wybrany, razem z innymi 9 z około 100. Wspaniałe uczucie usłyszeć, że projektuję dobrze, ładnie i mądrze. Myśleć. Takie hasło mi się dzisiaj szwenda między myślami. Myśl, nie pie%dol. Myśleć, zastanawiać się, tworzyć.
popełniam wiersze, ciągle coś mi się napatacza, a ja zapisuje. zeszycik robi się ładny.
Byłam dziś też u K, znowu otworzyłyśmy wino. Panie, koniec z winem.
a jak tam wasza jesień?
20:38
Zmęczona. Zdecydowanie. Weekend minął bardzo szybko, ale za to znowu mam wolne, aż do niedzieli. Kocham Cię, uczelnio. W sobotę miałam spotkanie z ludźmi z liceum, w sumie to imprezę. Wszystko okej, pogadaliśmy, potańczyliśmy. Usłyszałam, że widać, że jestem artystką. Pięknie. Zmartwiło mnie też to, jak dużo kieliszków mi było potrzebne, żeby coś poczuć. Chyba w adwent odstawię alkohol, bo robi się niebezpiecznie.
Wróciłam do domu późno, spałam długo, nie lubię tak. A w sumie to chciałam głównie napisać o tym, co mi się śniło. Nie wiem, czy kojarzycie, pamiętacie, albo czy ja w ogóle o tym pisałam... w sylwestra zasnęłam na domówce i przyśnił mi się on, moja pierwsza miłość [</3]. Stał w drzwiach ubrany w biały fartuch, ja chciałam przejść, a on mówił, że nie, nie ma przejścia. Okej, dziwny sen, tym bardziej w sylwestra (a przynajmniej dla mnie, ja zawsze tak analizuję i dopowiadam sobie tysiąc znaczeń). Wszystko byłoby spoko, gdyby nie to, że tej nocy przyśnił mi się on, znowu w takiej samej sytuacji. Staliśmy w jakimś ciasnym przejściu, ja byłam lekko pod wpływem, ale starałam się kontrolować, on pytał "M, do cholery, co ty robisz", ja powiedziałam, że chcę przejść, on powiedział "ogarnij się, nie ma przejścia".
Ja się pytam o co chodzi? Eh... może bez sensu, może śmieszne, ale jak mam nie wierzyć w gwiazdy i w sny, jeśli już tyle razy coś się sprawdzało. Nie wiem co to znaczy, ale na pewno coś. Jak to interpretować? O co chodzi?
W niedzielę wieczorem zobaczyłam ich razem, ona wstawiła. Ładnie wyglądali, ciekawe, czy dobrze mu. Pewnie.
Piję sobie miętę, planuję zrobić maseczkę, jestem zmęczona. Dzisiaj mój projekt został wybrany, razem z innymi 9 z około 100. Wspaniałe uczucie usłyszeć, że projektuję dobrze, ładnie i mądrze. Myśleć. Takie hasło mi się dzisiaj szwenda między myślami. Myśl, nie pie%dol. Myśleć, zastanawiać się, tworzyć.
popełniam wiersze, ciągle coś mi się napatacza, a ja zapisuje. zeszycik robi się ładny.
Byłam dziś też u K, znowu otworzyłyśmy wino. Panie, koniec z winem.
a jak tam wasza jesień?
I just want to be perfect .