Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 3 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
27
27.12.2017
10:50
środa


Cześć. 
Jakoś tak.. ten dzień zawsze dobrze mi się kojarzył. Już po świętach, więc już nie myślę o zjedzeniu makowca na sniadanie. Wyspałam się w końcu, bo nie trzeba też było wstać na mszę. Mamy dziś przepiękną pogodę, zmroziło trochę pola, trawa jest srebrna, słońce jest ostre, a niebo jest czyste. Otworzyłam okno i tak spędziłam poranek. Wzięłam prysznic i zjadłam ryżankę. No i jestem gotowa na .. nowy rozdział. 
Wczoraj byłyśmy z mamą na dłuzszym spacerze, poszłyśmy na nogach do cioci, tak spontanicznie wyszło, a było całkiem miło. Mój chrześniak zaczął chodzić. Serduszko Wieczorem spotkłam się z M, było okej, aczkolwiek już nie jest oczywiście tak, jak to było choćby rok temu. Nie kocham go. Bardzo go lubię i.. i tyle. I wczoraj poczułam, że on też. Tak dużo się zmieniło przez ten rok w naszych życiach.. właściwie wszystko. I bardzo dobrze, bo właśnie tego potrzebowałam. Potrzebowaliśmy oboje. 
Dochodzi 11, muszę poćwiczyć sobie jogę dzisiaj, bo miałam bardzo długą przerwę i tęsknię. Wszystko przez ten palec. grr.
Muszę się zgarnąć i potem jadę z M na zakupy, potem jeśli nie wrócimy późno spotkam się z K, może jakieś wino? Dawno nie piłam nic, swoją drogą bardzo dobrze, bo alkohol przecież mega szkodzi, a moj gudzień był wyjątkowo procentowy. 


jakoś tak wybyłam się z pisania, zajęłam się czymś tam innym. teraz już wskoczyłam na matę a potem może obiado lancz, i działam. 


działam


miłego ;>

I just want to be perfect   .
Odpowiedz
Komentarze (łącznie 0)

Skocz do: