Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
przeterminowane
Komentarze (łącznie 2)
  • *nie pyskuj patafianie*
    Dodał(a):
    *nie pyskuj patafianie*  
    Ranga:
    patafcio ****.  
    Data:
    24. 10. 2018
    17:15

    środa


    Spadek energii. Ale tylko na chwilę, na moment. Przede mną nowy widok z okna. Bardzo ładne niebo, oraz podświetlone potężne kłębiaste chmury. Bloki, brudne, ale słońce podświetla je na piękny kolor. Wieża kościelna. Mało zieleni. Zdecydowanie.. mało. Obcy balkon na pierwszym planie. I także nie mój kawałek ściany. 
    Kaloryfer już nie po lewej, a po prawej stronie. 
    Filiżanka kawy. Mleko sojowe, spienione. M jak miłość w tle. I moja współlokatorka, która stała się siostrą, albo na odwrót. 
    Boli mnie kręgosłup szyjny. Oczy. I trochę chce mi się spać. Za dwa miesiące Wigilia. Będę w domu i będę podsumowywać. PODSUMOWYWAĆ. Coś co lubiłam najbardziej i coś co może być tym razem tak samo przyjemne jak bolesne. 
    Nie powinnam z Nim zaczynać tego roku, jeśli nie mogę z Nim go skończyć. Jeszcze nie czas... a już myślę wstecz. Już przesuwam sobie kolejno miesiące. Od stycznia ... na pewno urosły mi włosy. Przytyłam i schudłam i przytyłam. Zrobiłam sobie tatuaż. Poznałam wartą uwagi (w końcu) osobę na tinderze. 
    Skończyłam czwarty semestr. Zostałam czyjąś dziewczyną. Poznałam jego znajomych. I znajomych. I znajomych znajomych. Poznałam nowe osoby i te osoby zostały. Spotkałam się z dziewczyną T. Przytuliłam ją. Pojechałam z nowym chłopakiem na festiwal. Wzięłam emkę pierwszy raz w życiu. Tańczyłam sama i ludzie mnie obserwowali. 
    Pracowałam. Zarobiłam dużo pieniędzy. Pojechałam sama pociągiem. Jadłam prawdziwe sushi na brzegu wisły. Dwa razy. 
    Byłam w Teatrze i na Slangu poetyckim. Spałam w centrum. Zakochałam się. Przygarnęłam kota. A właściwie mój brat. Leżałam na trawie w sadzie mojej babci. Jadłam Knedle ze śliwkami i placki z cukinii. Moja babcia zaakceptowała fakt że nie jem mięsa. Przeszłam już całkowicie na wegetarianizm. Zaprzyjaźniłam się z chłopakiem przez internet. Robiłam projekt z konstrukcji do 2 rano. Wylałam wino na karty ćwiczeniowe. Oglądałam Suits. Przeczytałam dwie grube ksiązki. Prawie. Wyszłam na Zawrat i prawie spadłam. Zgubiłam drogę. Spóżniłam się na autobus, ale zdążyłam. Spałam w namiocie na kempingu w Tatrach. Spałam na szczycie góry. Bez namiotu. Widziałam kozice. Spotkałam prawdziwego fotografa. Wiatr prawie zdmuchnął jego wielki aparat w przepaść. 
    Zjechałam z czarnego stawu na tyłku po śniegu. Wyszłam bez raków. Kupiłam fajną koszulkę w zarze za 15 zł. 
    Całowałam się na brzegu jeziora. Widziałam żydów tańczących wokół ognia na kazimierzu. Pojechałam do Poznania. Dostałam autograf od Małgorzaty Musierowicz. Zjadłam rogala świętomarcińskiego, ale nie mogłam go zjeść. Zrobiłam praktykę budowlaną. Kochaliśmy się w namiocie pod wpływem narkotyków. Dał mi swój samochód i jechałam autostradą. Poznałam jego mamę. Popłakałam się na ślubie. Popłakałam się na zwykłej mszy. Popłakałam się w pracy niosąc kawę, bo 
    przypomniało mi się że

    napisałam do Ciebie list. 
    nie odpisałeś




    poszliśmy na koncert, oboje ubrani na biało. staliśmy w tłumie obok siebie. blisko. ściśnięci wręcz. rozmawialiśmy udając, jakby nigdy nic. uśmiechając się i ciesząc. nagrywałam to. i rozstaliśmy się. 
    po prostu









    co jeszcze..? bo jeszcze 2 miesiące. ..?
    Odpowiedz


Komentarze w tym wpisie
przeterminowane - przez *nie pyskuj patafianie* - 24.10.2018, 16:41
RE: przeterminowane - przez milowylass - 24.10.2018, 16:48
RE: przeterminowane - przez *nie pyskuj patafianie* - 24.10.2018, 19:08

Skocz do: