Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
nie do cią gnię cia
Komentarze (łącznie 2)
  • *nie pyskuj patafianie*
    Dodał(a):
    *nie pyskuj patafianie*  
    Ranga:
    patafcio ****.  
    Data:
    27.01.2018
    11:30
    sobota

    Cześć, po małej przerwie. Za mną najgorszy tydzień na tych studiach, oddałam wszystkie projekty, i ostatecznie zamknęłam prawie wszystkie sprawy. Od poniedziałku sesja, kilka egzaminów, ale raczej już z górki. Ale wcale nie poszło mi jakoś najlepiej, dwóch rzeczy nie zdałam, no i okej. Nie będę nigdy budowlańcem, pogodziłam się z tym, że nie jestem najlepsza we wszystkim. Dobrze. Za to jestem dobra z czegoś innego. Nie chciałabym dopuścić jednak do warunku, no ale jeśli tak się stanie, okej. Już nie mam zamiaru więcej się zadręczać, bo mój układ nerwowy był na prawdę na granicy załamania. W pewnym momencie nie wiedziałam jak się nazywam, poważnie. Poważnie. Sny mam nadal długie, głębokie i szerokie. Na początku tygodnia miałam taki o, ciekawy sen. Do moich drzwi w domu zadzwonił dzwonek. Ona i On. Ona jakaś taka rozpromieniona, uśmiechnięta, weszła i przytulała mnie na powitanie, śmiałyśmy się i ..no i było miło. On stał za progiem i nie wszedł do środka. Uśmiechał się jedną stroną ust, ale oczy miał raczej smutne. Nie pamiętam co było dalej. Dziwne, co nie? 
    Wczoraj wracając na dworzec, szłam uliczką przy rynku, kiedy z naprzeciwka nadjechał rowerzysta. Światło latarni odbijało się od jego okularów, więc prawie nie widziałam oczu, ale miałam wrażenie że patrzy na mnie, miał identyczny uśmiech jak on. No ale to nie był raczej on, raczej na pewno. 

    Jeśli myślicie, że mi nie przeszło to jesteście w błędzie. Tak tylko pisze o tym, bo.. no bo tak było. 

    Wczoraj byłam w artetece, w pędzie kończyłam jakiś projekt, kiedy nagle podchodzi chłopak. Pyta, czy mówię po angielsku. Mówi, że mam świetny sweter, pyta skąd wzięłam. Ja, lekki szok :') sweter mojej mamy sprzed 20 lat. Krótka, miła pogawędka. Jej.. Ależ mi się miło zrobiło. :'')



    uh.. no. ogólnie walczę. Jest okej. Powiedzmy. 



    A. Środe i czwartek spędziłam z Gabi, bylyśmy w kinie na "najlepszy". I.. no, na prawdę.. wjechał na pierwsze miejsce na mojej liście ulubionych filmów. Cholera. Polecam, chociaż chyba już go nie grają, ale ogarnijcie temat. Polskie biografie to jest po prostu.. kocham polskie kino, takie właśnie. 



    Chyba tyle. Kończe bo lecę się uczyć, sprzątać, ogarniać. Nie mam czasu żeby pisać, chociaż w sumie nie wiem czy mam o czym. A może i mam. Jak będę mieć czas, to promise, będę więcej. 




    cya
    Odpowiedz


Komentarze w tym wpisie
nie do cią gnię cia - przez *nie pyskuj patafianie* - 27.01.2018, 11:43
RE: nie do cią gnię cia - przez undoubtedly - 27.01.2018, 11:59

Skocz do: