Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
snow in somewhere
Komentarze (łącznie 0)
  • *nie pyskuj patafianie*
    Dodał(a):
    *nie pyskuj patafianie*  
    Ranga:
    patafcio ****.  
    Data:
    13/10/2018
    16:35

    sobota


    te dwa tygodnie były wyjatkowo intensywne. wczoraj od 8 praca, o 16 skończyłam i w końcu poczułam wytchnienie. Wróciłam do domku. Pierwszy raz czułam się tak.. Dziś rano wstałyśy z mamą jak najwcześniej żeby poczuć ten cudowny jesienno mglisty ranek. Soboty.. W końcu takie. Kiedy na prawdę mam po czym odpocząć. Tęskniłam za tym. Śnił mi się M. Że idzie z dziewczyną, że w sumie tylko ją widzę, ona patrzy na mnie, uśmiecha się. Ładna, niepodobna do tej jego faktycznej.. (xD). .... ;______;
    Cały dzień spedziłam z rodziną, teraz piję bardzo szybką kawę  (cud że zdążyłam tutaj wejść) i zaraz biegnę na busa.. właśnie. R miał po mnie przyjechać, ale rano zadzwonił, że się rozłożył. I że nie da rady się dziś spotkać. A dzisiaj wieczorem unsound. I mieliśmy iść w piatkę, my, taka dwójka których poznałam w wakacje i Ł. No a w takim razie robi się czwórka. I to taka. ... ; -_ - ; 
    eh. 
    eh... .... 
    mogła bym wykropkować ten post już do końca. Bo sama nie wiem co napisać. Jak nazwać. Wiem, nie będę pewnie potrafiła się odezwać normalnie. A chciałabym. Muszę. Musi być fajnie. Napisałam do tej dziewczyny, napisała że już są na mieszkaniu u nich i żebyśmy się spotkały jakoś wcześniej przed tą imprezą. Więc wiecie. Pojadę zaraz busem, pojedziemy w sumie. Ja i motylki. 
    Kuuuuuuurrrrrrrrde. Serio. 

    Ciekawe jak będzie. A może w ogóle nic się nie stanie. Czego ja właściwie oczekuję? Nic na pewno nie da się zrozumieć z tego, bo i ja sama nie rozumiem. Poważnie.
    Uhm. Poza tym pewnie odezwę się do was, dam znać czy było coś. Na pewno już bezalkoholowo, a zapewne coś innego. 
    Chciałabym, jakoś tak czuję, że powinno się coś zmenić, że sytuacja obecna nie... no że coś nie styka. Że to inaczej powinno być. Że nie ja i nie z nim. Nie.. nie wiem. 




    aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa




    Lecę. 
    Boże. 

    Zebym to przeżyła i nie narobiła głupotek




    cya
    Odpowiedz


Komentarze w tym wpisie
snow in somewhere - przez *nie pyskuj patafianie* - 13.10.2018, 16:45

Skocz do: