Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
changes
Komentarze (łącznie 1)
  • *nie pyskuj patafianie*
    Dodał(a):
    *nie pyskuj patafianie*  
    Ranga:
    patafcio ****.  
    Data:
    10.10.2018
    08:03
    środa 


    Dzień dobry październiku. Nie pisałam jakies dwa tygodnie albo coś takiego. Zmieniło się naprawdę wszystko przez ten krótki czas, ale byłam na to przygotowana. Mieszkam z Gabi. Zaczęłam piąty JUŻ semestr. Przestałam, co najważniejsze zadręczać się myśleniem o M. Zapomniałam. Zapomniało mi się.. na szczęście. Nie mam czasu, ciągle zajęcia na przemian z pracą. Jestem zmęczona, dzisiejszy poranek wyjątkowo mogę poświęcić na napisanie tu... choć.. ? Pewnie powinnam kleić model, albo pisać esej. Za chwilkę.. 
    Myślę o domu, wracam w weekend na szczęście. Ale znowu tylko na moment, potem koncert, właściwie festiwal, właściwie impreza. Unsound. Przyjadą ludzie których poznałam w wakacje na audioriver, przed chwilą jeden chłopak wysłał mi zapro na fb. Miło. Myślę, że nie mogę się doczekać. 
    Znowu się czegoś tam boję. Stres mi niszczy serce.. psycholog? R idzie jutro, bo też mu ciężko, z tym, że on to już psychiatra i z grubej rury, leki. EH... 
    Mamy z Gabi taki system, że codziennie budzik o 7. Na razie działa. Trochę głupot też już zdążyłam narobić. Domówka, na którą miałam nie iść przez jelitówkę i potem rzyganie do kosza pod blokiem o czym pewnie mówię, w zasadzie piszę ostatni raz w życiu. Poznanie kilku nowych osób i zacieśnianie więzi. Łukasz który mnie wkurwia tym że tak onieśmiela że już na prawdę nie umiem powiedzieć nawet słowa przy nim, a on pewnie myśli, że go nie lubię. Zresztą ja tez myślę że on mnie nie lubi. "Welur?" komentarz na to że jestem, że siedzę w mojej bordowej sukience. Ucieczka wzrokiem i ucieczka dosłownie. 
    Zaprosił mnie na fb. Postęp. Życiowy. Na taką skalę.. 

    Mieszka i żyje mi się tu dobrze, oswoiłam się już w jakimś stopniu, jest fajnie. Ale tęsknię za domem. Za tym moim pokojem, który już nie istnieje. Takim, w którym stoi łóżko, na którym czasem leżę z M. Zasypiam najspokojniej na świecie, bezpieczna. Tęksnię za tym, co już nie istnieje. 

    Jak długo? 



    Kawa. I wracam do eseju. 
    cya Wink
    Odpowiedz


Komentarze w tym wpisie
changes - przez *nie pyskuj patafianie* - 10.10.2018, 08:12
RE: changes - przez Rose_Belle - 11.10.2018, 20:36

Skocz do: