Użytkownicy przeglądający ten wpis:
|
Ocena wpisu:
Śpiewanie nad kośćmi
|
|
|
|
« Starszy wpis | Nowszy wpis »
|
|
Komentarze (łącznie 3)
|
|
|
| Komentarze w tym wpisie |
|
Śpiewanie nad kośćmi - przez Milva - 04.06.2018, 21:26
RE: Śpiewanie nad kośćmi [Milva] - przez *nie pyskuj patafianie* - 05.06.2018, 21:04
RE: Śpiewanie nad kośćmi [Milva] - przez Rose_Belle - 10.06.2018, 10:52
RE: Śpiewanie nad kośćmi [Milva] - przez undoubtedly - 11.06.2018, 19:00
|
Ale wiem. Nie sentyment. Nie chęć podzielenia się dobrymi nowinami. Nie nuda. Nie samotność nawet.
Po prostu smutek.
Przysięgałam. Przyobiecałam sobie - wyrwę z siebie to, co noszę w sercu, odrzucę daleko, bo przecież można inaczej. Żyć inaczej. Można być barbie girl i nawet trzeba.
I owszem, zrobiłam to.
Wyrwałam swoje serce.
Właśnie wróciłam ze Wschodu i nie mogę powstrzymać łez. Nie da się. Z każdym mijanym kilometrem, z każdym krokiem bosej stopy po miękkiej piaszczystej drodze wszystko wróciło.
Naprawdę, nie zdarzyło mi się płakać od bardzo, bardzo dawna. Ale jak widać i w wysmaganej skale tkwi jakieś... życie. To strasznie boli, ale pokazuje mi jedno - jeśli się nie da, to się nie da. Zabrałam więc to swoje marne serce ze Wschodu i przywiozłam z powrotem.
Sterta kości i serce, w którym za nic nie mogę zgasić nadziei - to wszystko, co mam.
Wygląda na to, że nie pozostaje mi nic innego, niż zaśpiewać nad nimi i powołać je do życia na nowo.
Zacznę od zmiany miejsca zamieszkania i zielnika na parapecie. Wrócę trochę do swojego zielarstwa, kosmetyków robionych z aloesu, spędzania więcej czasu obok natury, czytania i słuchania mądrych ludzi. Zadbam o swoje ciało, otoczę się pięknem. Zatraciłam swoją ciekawość, przestałam być zwinna, zgubiłam swoją odwagę.
Mam tyle... do nadrobienia.Może i to brzmi głupio. Ale nie tak, jak wtedy, gdy chciałam z siebie zrezygnować.
Nie wiem, co mogłabym więcej powiedzieć. Gdybyśmy się znali osobiście, powiedziałabyś/powiedziałbyś, że u mnie po staremu.
I trochę tak. Na zewnątrz mnie tak.
~milv
It is said that there is a place in the desert where the spirits of women and wolves meet at the intersection of time...