Użytkownicy przeglądający ten wpis:
|
Ocena wpisu:
morze
|
|
|
|
« Starszy wpis | Nowszy wpis »
|
|
Komentarze (łącznie 2)
|
|
|
| Komentarze w tym wpisie |
|
morze - przez *nie pyskuj patafianie* - 09.12.2017, 17:46
RE: morze - przez milowylass - 09.12.2017, 19:32
RE: morze - przez *nie pyskuj patafianie* - 09.12.2017, 22:23
|
16:32
Wdech wydech, kurwa, właśnie usunęłam sobie pół napisanego posta.
Pokrzywa (ponoć włosy po niej szybciej rosną), robota do zrobienia na poniedziałek, która czeka. Ale najpierw muszę napisać.
W skrócie, w czwartek jednak przeżyłam budo, zdałam klauzure, oddałam projekt!! uffffff
No. A potem w nagrodę poszliśmy z G i T na kazimierz, Boże, jak tam jest pięknie. Byliśmy też w tych miejscach, gdzie mieliśmy plener w lipcu.. Boooże.. :'))\no cudnie.
Siedzimy w knajpie, a tu snap od Niego. A gdzie jesteś, a co to za miejscówa, a z kim, a po co.
A czemu pytasz?
Hmm, może dlatego, że mnie interesuje co się dzieje w twoim życiu
O!
O.. eh.. no. No masz.
Pisaliśmy w sumie cały wieczór, tzn snapowaliśmy. Ze mną już coraz lepiej. Chyba pomaga mi to. Byłam u Gaby na noc, oglądałyśmy film, było juz późno i wypaliłam do niego, że się zmienił, że widzę szczęście.
odnalazłem szczęście w dawaniu szczęścia
Taak.
No, A wczoraj rano pojechałyśmy spotkać się z koleżanką Gaby w galerii, Booże, było tak fajnie, kocham. Potem musiałam wracać na uczelnie, potem spotkałam się z M, poszliśmy na pierogi, mieliśmy do koncertu jeszcze parę godzin, potem w sumie nie mieliśmy co robić więc poszliśmy na piwo. Tak się złożyło, że zawędrowaliśmy do miejsca, gdzie pierwszy raz się spotkaliśmy. Z T.
Nie chciałam nic mówić, weszliśmy, o mało co nie usiedliśmy tam, gdzie siedzieliśmy na "pierwszej randce". Ale nie.. usiedliśmy w zupełnie innej sali. Ok, M poszedł po coś, ja zostałam sama na tej sali. Cisza.. i nagle z głośników piosenka. 'The night we met'. Słuchałam tego wtedy, w czerwcu. ha.. haha... hahaha.... to było tak kurwa komiczne, że aż się zaśmiałam na głos. Kurwa mać.
dobra.....
No i koncert. !!!!!!!!
Poszliśmy z M i z G. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Nie..
nie wiem co napisać. Kocham Ralpha Kamińskiego, po prostu.. aaaaaaaaaa!!!! Artysta z krwi i kości, kochaaaam....
Mam autograf, mam zdjęcia, pogadałam z nim, przytulił mnie aaaaaaaaaaaaaaaa
Powiedział, że mam mu dać swoją dobrą energię. JEEZU.
Nie mogłam zasnąć, jak wróciłam. Nie mogłam jeść rano. W sumie nadal.
Sobota minęła leniwie dość,
no.
i w sumie to..
tam czeka mój telefon i snap od niego. gadamy. jako friendsy. heheh
heheh
idę odebrać więc. i zabieram się za prezentację.
i projekcik.
i za życie,
no.
miłego wieczorku.