Użytkownicy przeglądający ten wpis:
Ocena wpisu:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
morze
Komentarze (łącznie 2)
  • *nie pyskuj patafianie*
    Dodał(a):
    *nie pyskuj patafianie*  
    Ranga:
    patafcio ****.  
    Data:
    9 12 17
    16:32


    Wdech wydech, kurwa, właśnie usunęłam sobie pół napisanego posta. Uśmiech
    Pokrzywa (ponoć włosy po niej szybciej rosną), robota do zrobienia na poniedziałek, która czeka. Ale najpierw muszę napisać. 
    W skrócie, w czwartek jednak przeżyłam budo, zdałam klauzure, oddałam projekt!! uffffff
    No. A potem w nagrodę poszliśmy z G i T na kazimierz, Boże, jak tam jest pięknie. Byliśmy też w tych miejscach, gdzie mieliśmy plener w lipcu.. Boooże.. :'))\no cudnie. 
    Siedzimy w knajpie, a tu snap od Niego. A gdzie jesteś, a co to za miejscówa, a z kim, a po co.
    A czemu pytasz?
    Hmm, może dlatego, że mnie interesuje co się dzieje w twoim życiu
    O! 
    O.. eh.. no. No masz. 

    Pisaliśmy w sumie cały wieczór, tzn snapowaliśmy. Ze mną już coraz lepiej. Chyba pomaga mi to. Byłam u Gaby na noc, oglądałyśmy film, było juz późno i wypaliłam do niego, że się zmienił, że widzę szczęście. 
    odnalazłem szczęście w dawaniu szczęścia
    Taak. Uśmiechtak. Właśnie tak. Ale jestem silna, serio. Nie mam słów, więc nie będę komentować, po choja zresztą, co mam pisać o tym. 
    No, A wczoraj rano pojechałyśmy spotkać się z koleżanką Gaby w galerii, Booże, było tak fajnie, kocham. Potem musiałam wracać na uczelnie, potem spotkałam się z M, poszliśmy na pierogi, mieliśmy do koncertu jeszcze parę godzin, potem w sumie nie mieliśmy co robić więc poszliśmy na piwo. Tak się złożyło, że zawędrowaliśmy do miejsca, gdzie pierwszy raz się spotkaliśmy. Z T. 
    Nie chciałam nic mówić, weszliśmy, o mało co nie usiedliśmy tam, gdzie siedzieliśmy na "pierwszej randce". Ale nie.. usiedliśmy w zupełnie innej sali. Ok, M poszedł po coś, ja zostałam sama na tej sali. Cisza.. i nagle z głośników piosenka. 'The night we met'. Słuchałam tego wtedy, w czerwcu. ha.. haha... hahaha.... to było tak kurwa komiczne, że aż się zaśmiałam na głos. Kurwa mać. Blush
    dobra.....

    No i koncert. !!!!!!!! 
    Poszliśmy z M i z G. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
    Nie.. 
    nie wiem co napisać. Kocham Ralpha Kamińskiego, po prostu.. aaaaaaaaaa!!!! Artysta z krwi i kości, kochaaaam.... 
    Mam autograf, mam zdjęcia, pogadałam z nim, przytulił mnie aaaaaaaaaaaaaaaa
    Powiedział, że mam mu dać swoją dobrą energię. JEEZU. 


    Nie mogłam zasnąć, jak wróciłam. Nie mogłam jeść rano. W sumie nadal. 
    Sobota minęła leniwie dość, 
    no. 
    i w sumie to.. 
    tam czeka mój telefon i snap od niego. gadamy. jako friendsy. heheh 

    heheh


    idę odebrać więc. i zabieram się za prezentację. 
    i projekcik. 
    i za życie,
    no.


    miłego wieczorku.
    Odpowiedz


Komentarze w tym wpisie
morze - przez *nie pyskuj patafianie* - 09.12.2017, 17:46
RE: morze - przez milowylass - 09.12.2017, 19:32
RE: morze - przez *nie pyskuj patafianie* - 09.12.2017, 22:23

Skocz do: