26.03.2017
20:03 
niedziela


Heeej, wiem wiem, dawno nie pisałam. Ale w sumie to nikt dawno nie pisał. Powiewa już pustką na browarku więc spędzę tutaj te kilka chwil i nabaźgrolę coś. (taak)
No.. niedziela, godzina jeszcze wczesna, a ja piszę na bravo? No.. M pojechał do Krk do kumpli, bo jest jakiś tam mecz, poza tym chcą go pożegnać przed wylotem. Ja też była zaproszona, ale jutro mam o 9 rano zajęcia, poza tym muszę się uczyć, poza tym nie chcę im tam no wiecie.. przeszkadzać. spędziłam z M super popołudnie i wieczór teraz, poszliśmy na spacer pierwszy raz od dawna, W ogóle to dostałam od niego super prezenty urodzinowe. W prawdzie urodziny mam za tydzień, ale za tydzień to on będzie Galway Boy hehehe
No i ten.. fajne takie tam kosmetyki dostalam, ale hitem jest to, że zrobił mi taką uroczą kartkę urodzinową z Mopsikiem i napisał życzenia w formie mini listu.. tak uroczo.. i zrobił mi sok z marchwi i jabłek... mega uroczo. kochany. 
Wylatuje we wtorek wieczorem. Już tęsknię, serio. Ale wiem, że muszę w końcu mu na to pozwolić. Uwolnić go trochę od siebie. Wiem, że tak będzie lepiej, może rzeczywiście tam mu się "uda". Mam nadzieję, że to wyjdzie na dobre, że jak zaliczę ten semestr to pojadę do niego, że potem wrócimy razem i zaczniemy (znowu) od nowa. Chociaż to już nie całe 4 lata ... razem. 

Ach.. nie wiem co ze sobą robić, nigdy nie jestem sama w niedzielny wieczór od tych 4 lat. Pewnie zrobię sobie prysznic, maseczkę, bo z moją cerą dzieją się złe rzeczy. Pouczę się, pooglądam yt. 


no. 

to miłego buziakii