Użytkownicy przeglądający ten wpis: 1 gości
Ocena wpisu:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
odpuść mi Panie, życie me
18 08 2018 
22:10

trochę ta data okrągła dzisiaj
5 lat temu, on i ja
a teraz... ja. tu, w tym samym miejscu. Nic się nie zmieniło, prawie. Kocham go, tylko, że na odległość. Tak jak kiedyś. Platonicznie. Zatoczyłam koło i wróciłam do punktu wyjścia. Właśnie zobaczyłam jego story z nią. 
Poczułam spokój, ulgę? Nie wiem kim on jest. Już nie wiem. Nic. Wszystko płynie, nie wiem dokąd on. Z kim. Jak. Wyglądał na szczęśliwego, więc skoro tak.. skoro tak.. 
Chyba powinnam iść po alkohol. Upić się. Płakać całą noc. Ale nie zrobię tego. Bo poczułam spokój. Bo jestem starsza. O jeden rok. O jeden dzień i o kolejne 5 minut. Świadoma. 
Nikt nie jest do mnie przypisany. Nic nie jest na stałe. Nie mamy gwarancji na relacje międzyludzkie. Nie jestem pewna nawet siebie, bo może zmienię się znowu tak, że za rok ledwo rozpoznam we własnych oczach tą Martynę z dzisiaj. 

gdzie ja jestem? i dokąd idę? 

Ciekawe to, co mi sprawi radość za rok. R prawdopodobnie nie pojedzie na erazmusa, przeze mnie, albo dzięki mnie. 
kurwa.. ale też mamy inne problemu o których nawet nie chce mi się pisać, bo bez sensu. 


wiecie co, chyba jednak bez małego płaknięcia w poduszkę sie nie obejdzie

I just want to be perfect   .
Odpowiedz
Komentarze (łącznie 1)

Skocz do: