Wracam! Może zacznę coś pisać - nie wiem jeszcze. Fajnie było prowadzić tu pamiętnik...

Nie wiem skąd czuję potrzebę zaglądania w to miejsce i przypominania sobie dawnych chwil. Czasem odczuwam totalny dyskomfort, innym znów razem śmieję się pod nosem z własnych życiowych przygód i perypetii. Nie jestem już tak przywiązana do dawnych wspomnień, nie przeżywam ich na nowo, bardziej to ciekawość porównania dawnych chwil z obecnym stanem skłoniła mnie ku zajrzeniu tutaj i przejściu przez większość mojego nastoletniego życia, aż po obecną dorosłość. Nie wierzę momentami samej sobie, jak bardzo mocno byłam w stanie odsłonić się przed czytelnikami, jak szczegółowo opisywałam wydarzenia i relacje, które wtedy były dla mnie najbardziej znaczącymi. Większości z tych ludzi nie ma już w moim życiu, lub pojawiają się w nim sporadycznie. Znalazłam w końcu swoją paczkę znajomych, z którymi spędzam czas, którzy potrafią zarówno żartować, jak i mną wstrząsnąć w trudnych momentach. Mam też wspaniałą bliską przyjaciółkę. Jest dobrze, w końcu nie czuję aż tak dużego emocjonalnego chaosu, który męczył mnie od wielu lat. Nie szukam bliższych romantycznych relacji, bowiem te dają mi niezależnie od osoby poczucie uwięzienia, póki co, jednak aktualnie pracuję nad tym tematem podczas cyklicznych spotkań z psychoterapeutą.

Z takich swoich prywatnych wspaniałości życiowych mogę zarzucić tematem, który pojawia się tu praktycznie od początku. Wschodnia muzyka. Jeździmy sobie z przyjaciółką na koncerty ulubionych wykonawców. I wiecie co? W sobotę w przyszłym tygodniu będę z nią na koncercie Monetochki, a już dwa razy w tym roku miałam okazję zobaczyć najwspanialszą na świecie wokalistkę Nastyę Kreslinę oraz akompaniującego jej Nicka Kostyleva w zespole o nazwie IC3PEAK. Nadal ciągnie mnie na Wschód, oczywiście tak muzycznie. Czytałam tu niedawno Twój wpis @snajperx w temacie cyrylicznej cosplayerki. I trochę smutłam, bo jako osoba łącząca zajawkę na Kasane Teto (i robiąca zresztą ostatnio jej cosplay!) z swoistymi hiperfiksacjami dotyczącymi ukraińskiej oraz rosyjskiej popkultury pomyślałam, że @Kasane Teto śpiewająca w języku rosyjskim piosenki TATU byłaby wspaniałą Teto! Ale cóż, rosyjski z wiadomych względów może niektórym nie odpowiadać. A Ty @Kasane Teto co myślisz jeśli chodzi o rosyjskojęzyczną muzykę? Byłabyś w stanie wykonać tego typu utwór, czy raczej też stronisz od śpiewania we wschodnich językach?

Będę komentować, będę pisać może i częściej, ale naprawdę zachęcam resztę do udzielania się, bowiem czymże jest udzielanie się na forum składającym się z dwójki ludzi i jednego Utauloida? Choć nie ukrywam, że towarzystwo naszej Teto naprawdę sprawia, że mordka mi się cieszy!!!

Do następnego, 

bajo!